Od września miałam zacząć moją przemianę. Niestety nie zaczęło się tak rewelacyjnie jakbym chciała. Nie wykonałam założeń z Wyzwania. Pierwszy dzień- przynajmniej wykonałam marszobieg. Drugi dzień byłam na jeździe konnej. Dziś nie odpuszczę Wyzwania z brzuszkami i przysiadami. Niestety dieta na razie bez zmian. Nie udało mi się zrealizować postanowienia picia wody 2l. Powoli do tego dążę. Wczoraj udało mi się wypić 1l. Jeszcze będę miała dodatkową aktywność. Jeżdżę rekreacyjnie na rowerze. Mój narzeczony uprawia wyczynową jazdę na rowerze- namawia mnie do przyłączenia. Próbowałam takich mniejszych zjazdów na jego rowerze i emocje są niesamowite. Myślę, że byłby to naprawdę pasjonujący sport, tylko musiałabym pokonać swoją barierę strachu. To tyle na dziś. Pozdrawiam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Asluag
3 września 2014, 23:24Można zmiany wprowadzać małymi kroczkami, byleby systematycznie, pozdrawiam ;)