weekend bywa dla mnie najcięższy. W tygodniu przygotowuje wszystko rano i nie myślę juz o innym jedzeniu. Za to w weekend mogę poszaleć w kuchni, do tego wyjścia i spotkania sprzyjają okazji do grzechu. dziś jestem z siebie dumna bo nie skusilam się na ciasto na ur chrzesniaka, za to na kolacje miałam pyszne naleśniki a na vitalii czekała nowa dieta :)
od zeszłego tygodnia jest mnie 3kg mniej , byle tak dalej :)
AlciaGd
19 września 2015, 20:42dziękuję :)
Mama_Krzysia
19 września 2015, 20:41piękny spadek i oby tak dalej :) powodzenia