Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 32
21 września 2012
Dawno juz nic nie pisalam a to dla tego ze poprostu nie mialam czasu. Dieta raz byla a raz nie. Najgorzej bylo kiedy polecialam do Polski. Wiadomo jak to u mamy, codziennie obiadki jakies ciacho a ze ja poprostu KOCHAM jesc nie dalam rady sie oprzec. Najgorsze jest to ze kiedy wrocilam wszyscy zauwazyli ze przytylam a przeciez bylam tam tylko tydzien. Moj chlopak nadal smieje sie ze mnie ze niby caly czas jestem na diecie a jest mnie coraz wiecej. Hmm jestem zla, wkurzona, zalamana. Tyle juz schudlam i wszystko zaprzepascilam. Ale znow zaczelam. Tutaj jest latwiej bo nawet nie mam czasu zeby gotowac. Tym razem MUSI sie udac.
sziszazi
15 listopada 2012, 18:33Uuuu Kochana, jesteś niesamowita, Twój postęp sam mówi za Ciebie!!! Gratuluję i tak trzymaj!
Monikpiknik
13 listopada 2012, 09:57Każda z nas ma chwile słabości, najważniejsze, że masz motywację i siłę do działania ;)
thoughtlessness
12 października 2012, 00:02Motywacja to połowa sukcesu, Ty ją masz, więc na tej podstawie wróżę spełnienie marzeń ;) trzymam kciuki!