synek o 11 miał 38.5 no i skończyło sie jazdą do szpitala na swiąteczną opieke zdrowotną ... oczywiście antybiotyk anngina
co gorsze nic nie chce jesc no ale rozumiem :)
córka lepiej
a ja o zgrozo też gardło zaczyna mnie boleć ucho nie odpuszcza .... masakra i już
dietkowo się trzymam gorzej z ruchem no ćwiczenia rehabilitujące robię dodatkowo jeżdżę na rowerze stacjonarnym pomimo zawrotów nie zataczam się :)
no ale dziś kicha nie dałam rady :(
grubciaakasia
4 października 2015, 16:03w tym okresie to normalne.. u nas też paskudne choróbsko.. wirus panuje wszedzie. zdrowia dla wszystkich.pozdrawiam
aisabasia
4 października 2015, 17:10dziękujemy ... też zdrówka życze