Patrzę na ostatni moj wpis z 9 maja, minęlo dokładnie 9 miesięcy ( oooo jakaś numerologia się wkradła szczęśliwa 9? :) Waga też się mija ze wskazaniem z maja....
było 75,8 kg
dziś jest 79,2 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
FUCK FUCK FUCK !!!!!!!! 3,4kg mięsiwa ociekającego tłuszczem przybyło
Kutwa minęlo 9 mcy a u mnie po staremu, wpierdalaaam ile się da, sorki za słownictwo ale samo się sunie na myśl, jestem do niczego, ale chyba czas to zmienic????
MYSL POZYTYWnie!!!!!!!!
By the way nie ma co płakać czas się podnieść i otrzepać z upadku, więc jak w opisie przesmradzam się po vitalii, czytam Wasze pamiętniki, oglądam zdjęcia i analizuję zagryzając chipsy, czekoladę, popjając czymś okrutnie słodkim na literę C___ C___ :D znaczy sie tak bylo przez te 9 mcy... Ale dzis I dzień bez słodyczy!!!! Zjedzone 5 posiłków i jestem z siebie dumna!
Dzień I uważam za zaliczony! Jedziemy dalej trzymajcie kciuki jeśli ktokolwiek tu zajrzy hihi :)