Matko boska!!!!!!!!! to już 10 dni jak tutaj nic nie pisałam,ale tak jest jak praktycznie cały tydzień chodziałam na 12h do pracy bo właśnie zwolniła nam sie moja zmienniczka i szefowa szukała kogos na zastepstwo.. Wiec te godziny dały mi sie we znaki.... ;(((
A z dietA?? Jakos sobie radze straram sie ,schudłam jeszcze tylko 1 kg;/ chodź ważne ze nie przytyłam nie???..Staram jesc sie regularnie noo i cwiczyc kiedy znajde czas,ale mam nadzieje ze teraz sie to zmieni jak szefowa znajdzie kogos wtedy znowu bede mogla zaczac dzialac..Niestety , Tak to jest jak sie ma wszystko na głowie....
Praca ,dom a potem Krzychu :):)
Tak,Tak,tak od soboty jesteśmy oficjalnie ze soba ::) <3<3
Mam nadzieje ze nam wyjdzie ,bardzo bym chciala jestem mega szczesliwa i to kolejna motywacja zeby dalej chudnąć zeby byc ladnym i szczupłym dla KOGOŚ :)
nOO i on przynajmnej pomoże mi zapomniec juz do konca o Damianie i zapelni ta pustke w moim zyciu.. Szczerze bardzo sie ciesze ,teraz przynajmniej jest sie do kogo przytulic ,komu dac cieplego calusa i czuc sie bezspiecznie,a naprawde mi sie podoba i jest nam bardzo dobrze ze soba:)
Pozdrawiam was moje chudzinki :* i przesylam tysiaceeee buziakow :):):):):) muuuuuuaaaa:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:**:*:*:*:*:*
PS.Boze zachowuje sie jak zakochana nastolatka haha:)