Cześć. Po pierwszym tygodniu diety mogę stwierdzić że dieta jest super. Miałam jeden dzień kryzysu. W piątek chodziłam wciąż głodna i miałam chętkę na coś słodkiego, w końcu wpadłam na pomysł aby na podwieczorek zrobić sobie deser z jogurtu ,banana i kakao....pomogło
W sobote rano nadszedł ten dzień kiedy stanęłam na wadze,a tam? 1,1 kg mniej,czułam się super,no ale w niedzielę zjadłam na podwieczorek pucharek lodów,a rano w poniedziałek na wadze już 0,5 kg więcej,jaka cholera pytam,coś tu jest nie tak i nagle pomyślałam sobie czy to możliwe aby mniej więcej 1,5 tygodnia przed okresem zaczęła zbierać się w organiźmie woda? bo to jest jedyne wytłumaczenie zaistniałej sytuacji. Niestety nie jestem w stanie mieć 100% pewności co do terminu mojej @ bo z nią bywa przeróżnie,no ale może to,to? Co myślicie?
Na razie się nie ruszam w sensie sportu oczywiście,czekam na wymarzone 3 kg mniej wtedy będę działać
Mój dzisiejszy dzień będzie radośniejszy,bo oto okazało się że jednak moja grupa wsparcia istnieje,huuura!!! a to dlatego że dołączyła do niego nowa koleżanka kalinka,czyli Beata,którą pozdrawiam,dzięki której znów poczułam że chcę walczyć,bo nie ukrywam pomału zaczynałam mieć dość monologu ale teraz będzie inaczej,poczułam że mam wsparcie i to działa też w druga stronę . Pozdrawiam wszystkich odchudzających się,trzymam za was kciuki,narka.
kalina91
16 czerwca 2014, 13:40ja rowniez sie ciesze, bo myslalam ze ta grupa wsparcia nie wypali, a tu prosze jaka niespodzianka...walczymy kochana i wygramy , buziaki