Muszę chyba zacząć od początku. W internacie jest mi tak strasznie trudno żyć bez słodyczy, "zupek chińskich" i innego paskudztwa. Nie mam na razie pomysłów jak się przed tymi pokusami tam bronić, ale trzeba od czego zacząć. Najpierw postaram się powstrzymać od jedzenia słodkich bułek, czekolad i innych jakże ciekawych rzeczy. Powiedzmy, że niewielką ilość słodyczy mogę zjeść tylko w sobotę. Tak całkowicie bez nich to ja raczej nie dam rady.
A teraz skąd mi się to znowu wzięło:
Ja uczennica pierwszej liceum zostałam zaproszona na "Studniówkę". Ale teraz nie chcę przynieść wstydu osobie, która mnie zaprosiła, więc muszę wyglądać, jak najlepiej.
No i to na tyle dzisiaj. Mam trochę za dużo nauki, żeby się tu rozpisywać. Za tydzień powiem Wam jak mi idzie.
Trzymajcie kciuki!
spelnioneMarzenie
3 października 2015, 22:47masz teraz duza motywacje walczyc o piekniejsza siebie ;-) dasz rade! :)
Aguni22
10 października 2015, 10:26Dziękuję :D