Czesc słoneczka :-D
Ojjj dziś słoneczka było dużo. Momentami w aucie było dziś gorąco, moja coreczka siedziała w krótkim rekawku.
A mnie dzień zlecial dziś jak z bicza. Zacznę od tego że pospalam dziś do 9.30 a więc wypoczelam. Co prawda od rana nadal byłam jakąś rozlazla, ale rano pojechałysmy na zakupy, potem obiad ( ten co wczoraj czyli polędwiczki, ziemniaki i warzywa) i pędem do dentysty. Poproszę odebrałam mamę gdyż moja rodzicielka pilnowala mi córki podczas gdy ja naprawiłam dwa ubytki. I tak ząbki są jak nowe mimo że słono mnie to kosztowało.
Córcia była w parku i na placu zabaw z babcią więc zadowolona. A później pojechałam kupić jej butki na wiosnę. Już jedne jej kupiłam, na bazarku ale coś było nie tak bo nie bardzo chce w nich chodzić. Jakieś takie wyprofilowane. Te nowe już będą chyba ok.jutro pokażę fotkę.
Aha i kupiłam dziś witaminy dla sportowców i naprawdę teraz wieczorem czuję się dobrze. To chyba po tych witaminach. Może mi czegoś brakowało.
Dietowo dziś 95% bo na kolacje zjadłam troszkę nadprogramowej fasolki i wedlinki z kurczaka. Poza tym jadlam to co wczoraj.
Za to pochwalę się, że waga rano pokazała 72.6 więc jest spadek 400g po świętach. Jestem z siebie mega dumna bo w święta jednak zdrowy rozsądek przegrał że słodyczami ;-)
Dobranoc. Walczymy dalej, nie odpuszczamy, nie poddajemy się.
Miłej nocki.