Czesc Vitalijki.
Jak Wam minął weekend? Jak idzie Wam trzymanie się diety?
Mnie dziś było bardzo ciężko, to chyba wczorajszy rosół rozbudził apetyt bo dziś non stop myślałam o jedzeniu. Obok lodówki przechodziła dziś z tysiąc razy.
Ale dzielnie trzymałam dietę tak na ok 80 %.
Oprócz planowanych posiłków według rozpiski było parę orzechów, ryż dmuchany, i kilka chrupek kukurydzianych - podjadłam dziecku ;-)
Wieczorem na kolacje zjadłam też makaron z tuńczykiem także dziś lekko nagrzeszylam.
Ale za to były ćwiczenia na pośladki. Pośladki palily i płonęły :-)
Mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej.
Buziaki. Dobrej nocy.
patih
18 stycznia 2016, 21:14ważne że ćwiczenia były
Agulla2015
18 stycznia 2016, 22:43Były. Postanowiłam ćwiczyć częściej
Magiczna_Niewiasta
18 stycznia 2016, 18:33Oj weekendy zawsze kończą się tak szybko, za szybko. U mnie był leniwy, senny wręcz. Jeśli porcja makaronu nie była z kosmosu to nie ma ciężkich grzechów u Ciebie :)
Agulla2015
18 stycznia 2016, 22:41Nie, nie była. też się pocieszać, że nie było najgorzej
Anulka_81
17 stycznia 2016, 22:26Oj tam tuńczyk, samo zdrowie :-))) I ćwiczenia były, całkiem spoko miałaś niedzielę :-))) buziaki
Agulla2015
18 stycznia 2016, 22:42Dzięki. Staram się ale jak to na diecie raz lepiej idzie raz gorzej