Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co z tym poniedzialkiem...


Witajcie moje drogie. Dawno nic nie pisalam co nie znaczy, ze mnie z wami nie bylo, poprostu czytalam wasze wpisy i z nich czerpalam motywacje. No ale dzis postanowilam poprosic was o wsparcie i dobra energie. Taki to mam poniedzialek , ze z zaplanowanych rzeczy nic dzis nie zrobilam, cwiczenia odlozone na jutro, kialam isc do lekarza na kontrole odwolalam. Dieta trochce dzis naciagnieta..niby zdrowo ale tak bardziej na 3 niz na 5 . A zamiast tego nieustanny plcz mojej corci. Coz zabkowanie... i tak obudzilam sie dzis o 6 i postekala 2 godziny zanim ponownie usnela ( wiec ja razem z nia nogach i z regularnych posilkow dzis nici) potem bylo juz tylko gorzej... stekala jeczala plakala. Masc na zabki niepomogla. Z tego wszystkiego w domu sajgonja wygladam jak zabi, obiad zjadlam 2 razy za duzy ( chyba na poprawe humoru) i szcze mowiac pojecia nie mam gdzie e tym wszystkim znslezc godzinke na cwiczenia.... prosze o wspsrcie. Pozdrawiam moje drogie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.