Witajcie!!!
Waga się obraziła - pokazała dziś cholera jedna tylko 0,1 kg mniej /paska nawet nie zmieniam/. A kij jej w plery! Wczoraj dieta na 100%, ćwiczonka były, dziś to samo, więc wreszcie muszę z nią wygrać! Ale takich grzeszków jak przedwczoraj, to chyba długo sobie nie zafunduję. Jeden wieczór, a pewnie z odchudzaniem mam z tydzień do tyłu :(
A co dziś poczyniłam:
- dzieci rozwiezione do przedszkola i szkoły
- łazienka wyszorowana
- kurze starte
- podłogi wymyte
- rosołek pyrkoce wesoło na kuchence
Zaraz biegnę po syna do szkoły, bo nie chcę, żeby siedział na świetlicy. Potem znów dyżur w kuchni - obrobić rybki /dziś pstrążek w ziołach, bez tłuszczu/, udusić polędwiczkę, zrobić do niej sosik pieczarkowy. Czeka też prasowanie, a i szafy wołają... A wieczorkiem znów ćwiczonka. Ufff......
Mam nadzieję, że weekend będzie spokojny, że trochę uda się poleniuchować... I że w poniedziałek będę mogła pochwalić się wreszcie znacznym spadeczkiem!
PA!
Dallcia
13 kwietnia 2014, 09:35Super mama i kobieta :)
Grubaska.Aneta
11 kwietnia 2014, 21:40ogólnie wszystko w porządku:)
PoProstu-Karolina
11 kwietnia 2014, 20:18Ale tu pracowicie ;)
Dora01s
11 kwietnia 2014, 17:34No i pięknie wykorzystany dzień :) Ja też mam za sobą pracowity tydzień, mam więc nadzieję, że w weekend porządnie wypocznę! :)
WielkaPanda
11 kwietnia 2014, 13:48Widzę, że działasz pełną parą:) Moja waga jest constans od trzech dni. Chciałabym choć te 0,1mniej... Jaki jest twój sposób na spadki? Bo w poniedziałek piszesz, że będzie mniej...
agulina30
11 kwietnia 2014, 13:59nie mam sposobu, tylko wielką nadzieję ;)
Justynak100885
11 kwietnia 2014, 13:13Ale jestes super zorganizowana :) nie martw sie na pewno kolejne ważenie pokaze piekny spadek^^
agulina30
11 kwietnia 2014, 14:10oby, cholerka! oby!
Gacaz
11 kwietnia 2014, 13:03Jestem pod wrażeniem Twojego zorganizowania. Ja wróciłam z pracy i dopiero zabieram się do prac domowych. Do tego jeszcze pamiętasz o ćwiczeniach. Podziwiam i biorę się do roboty.
agulina30
11 kwietnia 2014, 13:58ale ja od rana robiłam /od wczoraj wpadło mi zwolnionko/
martini244
11 kwietnia 2014, 12:52Gdyby 1dzien grzechow przekreslal tydzien odchudzania to nigdy bym nie schudla tych 44kg,wiec glowa do gory:)Milego dnia
agulina30
11 kwietnia 2014, 14:11wiem, wiem, ale szlag mnie trafia, że przez jedno moje "złamanie" się, straciłam ok. tygodnia z odchudzania!
martini244
11 kwietnia 2014, 14:55Jak stracilas??Nie rozumiem,przeciez nie przytyjesz w 1dzien tyle co schudlas w tydzien,tluszcz nie rosnie w 12godz.:)
agulina30
11 kwietnia 2014, 15:00tak, ale teraz mam na wadze 64,7 kg, gdybym nie zajadła, to może miałabym ok. 63 kg - tą różnicę będę gubiła na pewno więcej niż tydzień :(
martini244
11 kwietnia 2014, 15:18Z tego co przeczytalam to przed najedzeniem sie waga Ci pokazala 64.1 a teraz po 64.7kg,wiec nie rozumiem jak Ty to liczysz niby,ze jak bys tego nie zjadla to bylo by 63 o.O.Wybacz,ale nie rozumiem twojej logiki no chyba,ze cos zle wyczytalam to sorry;)
agulina30
11 kwietnia 2014, 15:25przed zajedzeniem miałam na wadze 63,4 /wpis z moimi zdjęciami/, więc gdybym nie zajadła, pewnie byłoby ok. 63 kg. zajadłam, mam 64,7 i tydzień w plery, sorry, jeśli zbyt zawile to tłumaczę :(
gilda1969
11 kwietnia 2014, 12:16No pięknie, dopiero południe,a za Tobą aż tyle pracy! Brawo! A spadeczek będzie, poczekaj cierpliwie i Broń Boże nie zajadaj czekolady!:)))
agulina30
11 kwietnia 2014, 12:17ale bym się nią nażarła! mmmm...... nie, nie bądź spokojna, poprzestanę na chcicy ;)
agulina30
11 kwietnia 2014, 12:51a poza tym zaczęłam z robotą już po 8.30 i dlatego jestem z czasem do przodu!
ania14021994
11 kwietnia 2014, 12:03aktywny dzień,pozdrawiam :)
agulina30
11 kwietnia 2014, 14:20oj aktywny, mimo, że powinnam leżeć i wypoczywać /znów biorę antybiotyk :(/