Hejka!
Trochę mi smutno i trochę wesoło. Wesoło - bo przez weekend nie miałam żadnej wpadki dietowej /mimo, że np. u moich rodziców były pyszne babeczki owocowe i ptysie!/. A smutno, bo myślałam, że po weekendzie zobaczę podczas ważenia 7 na początku. A tu złośliwa wagapokazała mi równo 80 kg. Chyba nie uda mi się w tej I fazie SB schudnąć 6 kg. Bo przez 10 dni zjechałam na razie 4 kg. Więc przez te 4 pozostałe dni na pewno nie schudnę 2 kg. No trudno - to pewnie "kara" za te moje 2 "wpadki dietowe", co mi się zdarzyły w tych 10 dniach.
Teraz zjem sobie serek wiejski ze słodzikiem i cynamonemi spróbuję się tym wszystkim nie przejmować. Cieszę się, że do piątki już blisko i będę mogła wreszcie zjeść sobie dobre jabłuszko i wieloziarnisty chlebek /bo będę już w II fazie SB/!
Pozdrawiam Was serdecznie!