Odkryłam dziś rano swój cel odchudzania:
Chciałabym stawać na wadze przy innych osobach i się tego nie wstydzić.
Dziś znów sie wżyłam. Stwierdziłam że nawet mały kroczek na przod mnie motywuje. Ostatnio straciłam zapal do wszytkiego i staram się go odbudować.
Zaniedbałam wagę, pracę magisterską i naukę angielskiego który jest mi niezbędny w pracy. Czas nad tym wszytkim popracować. Wczoraj zaczęłam walczyć z angielskim. Dziś z pracą siostry. Mam jeszcze nadzieję że wkońcu skończę też swoją i wkońcu zamknę rozdział zwany studiami.
Jestem ciekawa na ile tym razem starczy mi zaparia na nowe postaniowienia.
Ps. Nawet nie wiem czy ktoś to czyta - ale jakoś lżej mi na duszy :)
kasia8147
23 sierpnia 2011, 13:54powodzenia ;)
badzpieknaa
23 sierpnia 2011, 13:48Je też czytam! i też życze wytrwałości.! ; )
MALUTKA833
23 sierpnia 2011, 13:47że czytamy i trzymamy kciuki tak więc do roboty czekamy na spadki wagi i pozytywne wpisy
doris1987
23 sierpnia 2011, 13:42ja czytam :) i trzymam kciuki :*