Śniadanie: kromka chleba z ziarnami z masłem, serem żółtym, sałatą, papryką i świeżą bazylią.
Obiad: jeden ziemniak, surówka z kapusty pekińskiej, jabłka, marchewki i sosu ziołowo-koperkowego, rolada wieprzowa nadziewana mięsem drobiowym, ogórkiem i cebulą.
Podwieczorek: spaghetti z mięsem mielony, warzywami i sosem pomidorowym, które przygotowałam wczoraj.
Kolacje: dwa daktyle suszone, dwa łyki Kubusia, trzy szczypty ziaren słonecznika. Dwie kromki chleba słonecznikowego: jedna z dżemem, druga z serem żółtym, papryką, pomidorem i bazylią.
Wiem, że dużo, ale popołudniu poczułam się bardzo głodna. Nie wiem dlaczego, może przez okres.
Ale byłam też godziną na kijkach.