Dziewczyny,
już nawet nie pamiętam kiedy zaczęłam walkę z kilogramami. Nie pamiętam też uczucia które towarzyszyło mi zaraz po ataku wielkiego obżarstwa. Te okropne czasy, złe nawyki odeszły. Teraz jem z głową. Planuje menu dla siebie i całej rodzinki. Podoba mi się to, bo nie dość że schudła, to mam kontrolę nad domowym budżetem. Mój mężuś nie był na początku zadowolony z nowych obiadów i przekąsek ale i on do nich przywykł. Mam nadzieje, że tym razem uda mi się utrzymać ten wynik
W tego sylwestra nie miałam już postanowień typu, schudnę, rzucę palenie, zacznę ćwiczyć i oszczędzać na wakacje. Tego wszystkiego nauczyłam się w minionym roku i jestem z siebie dumna
Życzę wszystkim Wam aby udało się spełnić wszystkie postanowienia i marzenia i aby ten nowy rok był 100 razy lepszy od poprzedniego
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agnieszka.1988
7 stycznia 2014, 12:29Dziękuje :*
Ecambiado
7 stycznia 2014, 11:50Piękny wpis i bardzo motywujący :) Doczekać stycznia, w którym można powiedzieć: nie muszę chudnąć, tylko muszę to utrzymać :) Gratulacje:)