Wczoraj zostało pochłonięte:
śniadanie kromka chlebka staropolskiego z dżemem, kawa z mlekiem
lunch gotowana pierś z indyka ( 150 gr) , gotowana marchewka, kawałek selera, kubek bulionu
obiad sałatka z grlowanego kurczaka, mixu sałat, kukurydzy, cebuli, pomidora i sosu vinegre
przekąska dwie kostki czekolady
kolacja jogurt truskawkowy i jabłko
megan292
15 kwietnia 2015, 18:11Hmm... Śniadanie bardzo biedne i złożone z samych węglowodanów. Lunch i obiad to najlepsze pozycje w Twoim menu. Przekąskę pominę, a kolacja to znowu sam cukier... No ale pomijając już skład, to kaloryczność pewnie na poziomie 1200 kcal, czyli poniżej poziomu Twojej PPM. Zapowiadają się kłopoty.
Agniess
16 kwietnia 2015, 09:16No śniadanko powinno się składać z węglowodanów, gdyż daje to nam energię na cały dzień :) Przekąska słodka i kaloryczna, ale czekolada ma w sobie gł. teobrominę, serotoninę, dopaminę, które działają pobudzająco i poprawiają nastrój :) Co do kaloryczności, to uwazam ze kazdy organizm ma inne zapotrzebowanie i tabelki mnie nie przekonują. Jadłam zdrowo i z większą kalorycznością i niestety nie chudłam :( Moja dieta oparta jest na 1200 kalorii w dniu kiedy nie ćwiczę, przy treningu maks 1400 kalorii. I czuję się bardzo dobrze, moje wyniki są doskonałe , a to chyba mówi samo za siebie .Pozdrawiam
megan292
16 kwietnia 2015, 11:38Uwielbiam ten tekst „każdy organizm jest inny” :) Niby inny, ale jakoś każda tutaj ma ten sam problem – zbędne kilogramy. I w kółko na diecie - a to ryżowa, a to 1000 kcal, albo jeszcze jakaś inna. A potem płacz, że po tych głodówkach kilogramy wracają i wszystko szlag trafia, znowu trzeba iść na dietę. Jeszcze bardziej niskokaloryczną, bo na kaloryczności z poprzedniej diety już się nie chudnie. Takie błędne koło. Widzisz w czym problem? Masz ten sam – Twój metabolizm już tak zwolnił, że teraz chudniesz na kaloryczności poniżej Twojej PPM. Ale to że nie czujesz głodu i że wyniki są póki co OK nie oznacza, że Twojemu organizmowi to odpowiada – nie jesteś jakąś wyjątkową istotą, która może sobie pozwolić na takie niedożywienie i nie odczuć tego przykrych skutków. Wiesz, po części Cię rozumiem, też kiedyś też jadłam po 1200 kcal i sądziłam że jest cudownie, bo chudnę. Dopiero potem przyszła anemia oraz inne ‘ciekawe’ rzeczy i opamiętanie. Teraz jak czytam moje menu sprzed 2 lat, to jestem zażenowana – na śniadanie kromka chleba z szynką, na drugie to samo, na obiad barszcz z ziemniakami, na kolację 2 jajka i chleb. No po prostu litość i trwoga. Dopiero od roku jem naprawdę dobrze, a od dwóch miesięcy idealnie, bo mam swój cel sportowy. Różnica w samopoczuciu oraz wyglądzie między mną sprzed 2 lat i teraz – niesamowita. Ten Twój schrzaniony metabolizm da się jeszcze naprawić, więc myślę, że sprawa jest warta chociaż zastanowienia się. Aha – chleb z dżemem nie daje energii na cały dzień, a najwyżej na godzinę. Pozdrawiam :)
Agniess
16 kwietnia 2015, 13:03Przytyłam bo wróciłam do złych nawyków zywieniowych, typu słodycze, tłuste jedzenie, mało wody, pepsi , zero ruchu...osoby które są na wyższej kalorycznosci i trenujące jak powrócą do poprzednich nawyków tej przytyją, nie ma na to mocnych , efekt jojo tez będzie. Byłam u dietetyczki i dostałam dietę 1400 kalorii , nie więcej....bo po obliczeniu mojej kaloryczności na złym odzywianiu było jakieś 2000 kalorii. Ja po prostu więcej nie jem !!! stąd dopasowanie diety dla mnie, bo dieta jest odpowiednio dopasowana dla kazdego inna. Ale ja się uczę i chętnie dowiem jakie menu stosujecie w ciągu dnia?
snowflake_88
15 kwietnia 2015, 12:35Zdrowa dieta na redukcję powinna zawierać odpowiednie ilości białka, bo ono między innymi przyspiesza metabolizm, odpowiednią ilość węglowodanów, głownie tych złożonych bo nadmiar prostych sprzyja tyciu oraz odpowiednią ilość tłuszczu którego zbyt mała ilość u kobiet może powodować problemy hormonalne. Ty masz tak na oko za mało białka, oprócz kurczaka i indyka same źródła węglowodanów, z przewagą tych prostych na dodatek z białym cukrem, ze złożonych tylko kromka chleba. Tłuszczów malutko, zdrowych prawie wcale nie ma (chyba że w sosie była oliwa, ale to i tak mało). Kalorycznie też mało się wydaje. to nie jest tak że im mniej jemy tym więcej schudniemy. Jeśli jemy za mało to prawdopodobnie dopadnie nas jojo. Kaloryczność dobiera się indywidualnie, biorąc pod uwagę wiek, wagę, wzrost, aktywność fizyczną a do tego służą kalkulatory. Ja bym nad tym menu popracowała :)
Agniess
16 kwietnia 2015, 09:20No cóż, powtórzę się, kazdy organizm jest inny, ma inną przemianę materii i niestety kody zwane genami !!!! Miałam ustalone menu przez dietetyka , gdzie było więcej białka i większa kalorycznośc tych posiłków, niestety nie schudłam, do tego czułam się pełna jak balon, bo mój organizm najwyrazniej nie lubi zbytnio mięsa. A tłuszcze są w postaci pestek słonecznika , oliwy z oliwek i migdałów.
snowflake_88
16 kwietnia 2015, 10:45Białko to nie tylko mięso :) Zgadzam się, każdy organizm jest inny, ale to nie zmienia faktu że dieta w okolicach 1200 kcal to dieta dla kilkuletniego dziecka, nie dla dorosłej kobiety. W kwestii tycia nie ma czegoś takiego jak gen otyłości, słaba przemiana materii, na to wszystko pracujemy sami. Nie chudniesz na diecie o wyższej kaloryczności bo rozwaliłaś sobie metabolizm zbyt drastycznymi kalorycznościami. Paradoksalnie takie diety nie pozwalają na trwałe zrzucenie wagi. Żeby chudnąć trzeba jeść odpowiednią ilość kalorii. Ale tutaj ważniejsza jest kwestia zdrowia, te wszystkie tabelki z zapotrzebowaniem na kalorie i BTW nie są ustalone tak tylko żeby sobie były, jeśli nie dostarczasz organizmowi ich odpowiedniej ilości to miej na uwadze że organizm może zacząć się sypać, nawet jeśli masz teraz idealne wyniki i świetne samopoczucie. Poczucie głodu też nie jest tutaj wyznacznikiem, bo organizm nie ma wyjścia i musi się do małej kaloryczności przyzwyczaić. Pozdrawiam
Agniess
16 kwietnia 2015, 11:19"Człowiek zdrowy to taki który nie je za dużo" to słowa lekarza i uważam to za motto życiowe, jak patrzę ile jedzenia się teraz je przez fit osoby, to w głowie mi się nie mieści , jakie obciązenie dla organizmu sobie podają. My nie zyjemy po to zeby jeść, tylko jemy po to zeby zyć, a porcje jedzenia powinny mieścić się w jednej naszej dłoni, co trzy , cztery godziny. Ja nie jestem w stanie zjeść więcej i nie będę wciskać na siłę większych porcji tylko dlatego ze mówią tak tabelki. Mam swoje teorie na ten temat i obserwuje swój organizm, przy tej kaloryczności mam więcej energii, chęci do życia, Tak się odchudzałam parę lat temu i czułam się doskonale, nie miałam z tego powodu zadnych problemów.
snowflake_88
16 kwietnia 2015, 11:30Za dużo u kobiety zaczyna się w okolicach 2700 kcal, a zdrowa redukcja to przeważnie 1800 kcal. Nie wiem jak można uważać że to obciążenie dla organizmu :D Troszkę mnie to rozbawiło :) Poczytaj sobie jakim obciążeniem dla tarczycy jest dieta 1200 kcal. Odchudzałaś się a teraz ważysz tyle ile ważysz... już się nie odzywam :) Megan która doradzała Ci wyżej jest fachowcem, ale co ona tam może wiedzieć ;)
KASI2013
15 kwietnia 2015, 08:56dla Ciebie pewnie idealnie... dla mnie mało odrzucając czekoladę,dżem ,mleko i jogurt truskawkowy ;)
Agniess
15 kwietnia 2015, 09:06Ja nie moge jeść więcej, nawet gdybym chciała, bo po pierwsze musiałabym wciskać , po drugie nie chudłabym ;)
KASI2013
15 kwietnia 2015, 09:10pewnie masz rację ... ale przy mojej aktywności ja muszę jeść więcej bo nie miałabym siły, a po drugie przerabiałam już niejednokrotnie te racje głodowe i sałaty i faktycznie chudłam szybko, ale jojo było jeszcze szybsze ;) powodzenia
Agniess
15 kwietnia 2015, 09:17Tak wygląda moje menu kiedy się nie ruszam, bo teraz jestem chora i leżę w łózku, ale kiedy idę na siłownię jest tych kalorii więcej . I ja nie głoduje, najadam się do syta
Vitalia713
15 kwietnia 2015, 08:54Na zdjęciach wygladasz jak byś miała 55 kg Pozdrawiam
Agniess
15 kwietnia 2015, 09:03Bo te fotki są z czasów kiedy schudłam prawie 10 kilo, teraz jest 10 klio więcej
FranekDolass
15 kwietnia 2015, 08:33Jak dla mnie - idealnie :) Powodzenia :)
Agniess
15 kwietnia 2015, 08:35dzięki i wzajemnie :)