Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolacje zjadłam, ale coś mnie po niej jajniki
zaczęły bolec
6 września 2006
nie wiem czy tak mi jakos cięzko się zrobiło czy co....moze ja nawet wieczorem chlebka nie powinnam jesc ( czyli wcale) a moze to stres....cholerka wie....wazne ze nie przekroczyłam 1000 kalorii...huraaaa . Na kolacyjkę zjadłam dwie cieńkie kromeczki razowca i pomidora z cebulką. Teraz popijam sobie winko i mam wszytsko gdzies.............
DzewnianaWiedzma
6 września 2006, 22:52ależ senora, widac ktoś na górze tam o nas dba:) a imbir... cóż, mam do niego wielką słabość, genialnie smakuje w zupie soczewicowej- świeży, pokrojony w kostkę i ugotowany, zimą nie ma nic lepszego żeby wyżyć bez zasmarkania:) a elfy.. cóż, złocziutka, bliskie mi są od zawsze, ale jakoś nie zdążyłam na Ostatni Statek:) faktycznie cholerka siostra mi sie trafiła, też Agnieszka jestem.. i paski obie mamy z kotem ryżym :D