Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: jazda na rowerze mnie wykonczyla
8 maja 2006
przejechalam chyba z 10 kilomtrow na rowerku, jestem padnieta, do tego to nie wygodne siodelko..no coz, ale troszke kalorii sie spalilo, choc tak nie lubie sportow. Jednak latem chcac nie chcac czlowiek wiecej spala i dobrze , scudmiemy przynajmniej
Uśmiech na miły wieczór. Dziękuję za wpis, uwierz ja naprawdę jestem miła i uśmiecham się do tych żerujących na dobrej aurze ludzi. Ale uwierz, to nie jest łatwe, a takie bycie dobrym tylko z reguły sprawi, że stanę się obojętna na emocje innych osób - a tego akurat nie chcę. Bo wiem, że na świecie jest więcej ludzi wspaniałych i kochających niż tych, którzy są złośliwi i obłudni. Pozdrawiam, i życzę, abyś polubiła ruch - mi waga spada głownie przez niego. Trzeba go pokochać. Całuski. Niech linijka przesuwa się regularnie we właściwym kierunku.
przedsmak
8 maja 2006, 20:55Uśmiech na miły wieczór. Dziękuję za wpis, uwierz ja naprawdę jestem miła i uśmiecham się do tych żerujących na dobrej aurze ludzi. Ale uwierz, to nie jest łatwe, a takie bycie dobrym tylko z reguły sprawi, że stanę się obojętna na emocje innych osób - a tego akurat nie chcę. Bo wiem, że na świecie jest więcej ludzi wspaniałych i kochających niż tych, którzy są złośliwi i obłudni. Pozdrawiam, i życzę, abyś polubiła ruch - mi waga spada głownie przez niego. Trzeba go pokochać. Całuski. Niech linijka przesuwa się regularnie we właściwym kierunku.