Czytam was i czytam, malo komentuje, bo jakos mnie zupelnie wena opuscila, a pisac po to, zeby cos napisac, tak bez sensu... Sama nie wiem. Nie obrazajcie sie zatem i nie zapominajcie o mnie, buuu.
Jakos tak mi brak tego mojego optymizmu i generalnie rozowego podejscia do zycia. I tak wlasnie u was szukam natchnienia i wytchnienia.
Co do cwiczen, to mam wrazenie, ze te bole to jakos wlasnie z porodem zwiazane, bo kiedys juz probowalam a6w i bolalo zupelnie gdzie indziej. Poki co odpuszczam, ze wzgledu na plecy, wczoraj mnie kierownik jakas mascia nega rozgrzewajaca posmarowal, pieklo i swedzialo, a dzisiaj jakos tak... csssss... zeby nie zapeszyc... lepiej?
Ale z kolei, i nie wiem, co sie stalo, w nocy obudzil mnie bol, uwaga, uwaga, duzego palca u stopy, jest z brzegu napuchniety i czerwony, nie wiem, o co kaman, a bol pulsowal na cala noge. jak nie urok, to wiadomo co. a dzisiaj dla odmiany walnelam drugim duzym palcem w wozek sklepowy na zakupach, odpadla mi polowa pedikiuru i paznokiec mi w polowie tez odpadl, znaczy, nie zszedl, tylko jakby sie rozpolowil. Cudo.
16 wrzesnia mamy chrzest, mam tylko sukienke, a potrzebuje jeszcze butow i jakies wdzianka na wierzch, nie musze dodawac, ze nie mam natchnienia na zakupy, ani tez zadnego pomyslu, co bym mogla kupic i gdzie. Nadmienie tylko, iz moi tesciowie juz oznajmili, ze na chrzest na przyjda. Przepraszam za to, co teraz napisze, ale pies mi lizal wiadomo co. Chociaz nie, szkoda psa.
A'propo psa, niech to szlag, regularnie sprawdzalam, ale i tak podczas tych upalow obroza przeciwkleszczowa wziela i zrobila Molly krzywde, cala szyje ma zaropiala, okropnie to wyglada, znow jestem pielegniarka i susze to paskudztwo. Pancia normalnie jak weterynarz juz, mimo ze to brzydkie, to sie chyba obejdzie bez golenia siersci na szyi.
A wczoraj na basenie bylysmy cale 10 minut w wodzie. Krolewna zmeczona i dziob darla, w planach bylo nurkowanie, wiec moglysmy zapomniec. Cudnie normalnie.
Dieta... nie istnieje. Nie mam w ogole checi.
Milego dzionka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
weltoklady
30 sierpnia 2012, 20:32Wszystko po kolei :) Na diete tez kiedys przyjdzie czas, ale do niej potrzebujesz sil, a te widocznie musisz gdzie indziej spozytkowac;)
mmalinowskaa
29 sierpnia 2012, 17:13Czasami tak jest z tą dietą...ja ciągnę na nowo dukana i mi ciężko...Trzymaj się mimo Twojej braku weny ja powróciłam i Ciebie wspieram:***
majarzena
29 sierpnia 2012, 17:03Pomysl o jakims mniej intensywnym ruchu tylko dla siebie, bo zwariujesz:) To mialo byc pocieszenie i jednoczesnie cos co Cie zmotywuje. Wiem nie wyszlo:)))))