I nie wiem, czy (i kiedy) powstane. Rozlozylo mnie na lopatki, spalam na dole, zeby kierownik chociaz mogl sie wyspac, i jezeli przespalam jakas godzine w nocy, to naprawde wielki sukces. Niestety, kanapa w salonie nie sluzy moim plecom, stekalam straszliwie, moja prawa strona mnie zabija.
No i niestety, cwiczen dzisiaj nie bedzie. Nie moge ruszyc reka, czy noga, nos caly zatkany, wygladam jak ryba normalnie, moge oddychac tylko ustami, uszy zatkane, nic nie slysze, jakis taki nietoperze sie ze mnie powoli robi. No zesz kurde. Wiec jak tu cwiczyc. Checi mam wielkie, ale sily witalnej - ani troszku.
Z innej beczki. Czy ktos moze mi wytlumaczyc, jak to jest, ze we wtorek, srode, a nawet czwartek waga jest cudowna, mniejsza, niz zalozona i dodaje czlowiekowi skrzydel, a potem przychodzi piatek, dzien wazenie, i waga rosnie??????? Co jest, normalnie? Wprawdzie spadlo kolejne pol kilo, ale w tygodniu bylo lepiej, buuu, nie kumam noooo.
I dlaczego nie moge dodac zdjecia do wpisu???????? Ech. A w ogole to w niedziele mielismy zaplanowany wyjazd do teatru na swiezym powietrzu. Mialo byc tak fajnie. Przedstawienie o 20, chcielismy pojechac wczesniej, polazic po miescie, cos zjesc i sie totalnie zrelaksowac. No i prognoza pogody na niedziele: pierwsza polowa dnia okay, druga polowa dnia - ulewy i burze. Tadam. A bilety juz mamy od kilku miesiecy kupione, bo tak ciezko jest dostac. No niech to szlag normalnie, no. Mialo byc tak pieknie, a wyszlo jak zawsze.
Aaa, i protestuje: ten moj byly, co mi sie snil, to nie byla moja pierwsza milosc. W ogole nie kumam, o co chodzi, sprawa kilka lat temu zakonczona, w ogole o nim nie mysle, nie interesuje mnie, no halloooo, a tu mi sie sni. Phi. A pierwsza milosc... Juz nawet nie pamietam, kto nia byl, tyle ich bylo, hehe:))) Chociaz nie, taka pierwsza chyba prawdziwa ma juz kilkuletnie blizniaki :DDD
Milego dnia zycze:)
Elku6
15 lipca 2011, 19:39Kuruj się Kruszynko Kochana, nie ma to tamto ! pozdrawiam ;)
dhoni
15 lipca 2011, 19:16Nos zatkany, więc waga rośnie. Wydmuchaj nosa, to waga spadnie :)
izulka710
15 lipca 2011, 15:13Nie wiem czemu w piątek waga ci rośnie?Może zależy od tego co jadłaś?Mnie to po weekendzie rośnie zazwyczaj:(Najważniejsze żebyś wyzdrowiała bo coś ostatnio krucho z Tobą kobieto.Zdrowia ci życzę,pogody i mniej na wadze.Tylko nie pędź tak,bo zostanę w tyle:(Buziaki!
Gosiunia31
15 lipca 2011, 13:36i dbaj o siebie, żebyś mogła się w pełni delektować niedzielnym wieczorkiem, a z prognozą pogody to wiesz, jak bywa, rzadko kiedy się sprawdza:-)
kamasutra1977
15 lipca 2011, 09:02Zdrowia życzę! Ja w listopadzie ze 3 tygodnie spałam chora na kanapie bo miałam takie ataki kaszlu, że nie chciałam chłopa i dziecka budzić, myślałam, że to się nigdy nie skończy. A ze zdjęciem to może jest za duże, u mnie tak czasem też jest ale jak je zmniejszę to wchodzi :)
MadameRose
15 lipca 2011, 09:00Mi się cyklicznie śni mój eks z czasów, gdy byłam nastolatką. Kompletnie nie utrzymujemy kontaktu, w ogóle o nim nie myślę - ot młodzieńcze zauroczenie, ale zdarza się. Widocznie w Twojej i mojej podświadomości zajmuje jakieś ważne miejsce. Widocznie... :)
gi.jungbauer
15 lipca 2011, 08:50szybciutko, bo depresja dopada właśnie bardziej przy chorobie!! Wszystko widzi się w czarnych barwach, bo i samopoczucie jest kiepskie. A co do wagi - ważenie codzienne nie ma sensu. Tydzień to jest dobry wymiernik.
prinkaminka
15 lipca 2011, 08:45co do wagi ;) proponuję Ci się ważyć , co tydzień, wtedy nie będziesz myslala o tym ile spadlo, co spadlo itd :) bo u mnie bylo tak, ze odżywiałam się jak powinnam zważyłam się na 2dzień i zobaczyłam wiekszą wagę niż liczyłam, wiec mniej jadłam i tak w kółko bylo, a nie o to chodzi , żeby waga skakała jak chciała