Dzisian na wadze 68,6. Yuppi. Pomalu, ale systematycznie, tak ma wlasnie byc. No. A niech sprobuje sie do piatku cos zmienic, mam na mysli, zmienic na plus. Na plus na wadze of kors. Zalozylam wczoraj moje ulubione jeansy, ktorych cos dawno na sobie nie mialam, no i luzniej, kurde, luzniej, niz bylo. Tadam:))
No to lece dzisiaj do domu. Trzymajcie kciuki za brak turbulencji i zebym ulegla jedynie kopytkom z maminej kuchni. No i ewentualnie pierogom.
Elku6
15 czerwca 2011, 21:57Kopytka i pierogi..piekielnie kusząca sprawa :) Wierzę w Ciebie i gratuluję spadeczku!!!!!!
Elku6
15 czerwca 2011, 21:57Kopytka i pierogi..piekielnie kusząca sprawa :) Wierzę w Ciebie i gratuluję spadeczku!!!!!!
izulka710
15 czerwca 2011, 15:59Baw się dobrze!!!!!!!!!!!
kamasutra1977
15 czerwca 2011, 09:46szczęśliwej podróży!!
Miraya
15 czerwca 2011, 08:17Trzymam kciuki! Pozdrawiam. ;)