Dzisiaj bedzie na kolorowo. Wzielam i sie zwazylam, i mimo ze 70 jeszcze nie przekroczona, to juz blizej, niz dalej, i udalo mi sie zrzucic pare gram wiecej, niz zalozyla moja pani dietetyk. Tadam:))) Oprocz tego zmierzylam sie wzdluz i wszerz i nie wiem, jak to mozliwe, ale powoli, i systematycznie, gubie centymetry tam, gdzie w zyciu nie myslalam, ze zgubie. Cudny poczatek dnia, takie drobiazgi, a ciesza:)
Musze tylko poamietac, ze owej ciemnej czekolady to kilka kostek, a nie pol tabliczki