niedługo już połowa maja a nadal zimno, w końcu dziś zaświeciło słonko i zrobiło się ciepło...
W majowy weekend pogoda nie rozpieszczała, ale i tak wycieczka, którą zaplanowaliśmy udała się w 100%. Plan był taki, że wybieramy się do Czech do Skalnego Miasteczka.
Było nas czworo, tj. Ja mój Mąż, siostra męża ze swoim mężem
Droga trochę długa, ale po dwóch godzinach dotarliśmy na miejsce.
i tak rozpoczęła się nasza przygoda Widoki cudowne, trasa do przejścia spoko, ale były również cięższe kawałki drogi strome wchodzenie po skałach i konarach a potem schodzenie po stromych skałach i konarach ale wszyscy daliśmy radę.
a po drodze podziwialiśmy takie widoki:
i takie
Jak dotarliśmy do miejsca, z którego wyruszyliśmy mój mąż "popłakał" się ze szczęścia .
Przeszliśmy ponad 10 km, zmęczeni ale bardzo szczęśliwi z wycieczki wracaliśmy do domu
Pogoda nam dopisała było nawet ciepło jak na góry, śnieg leżał tylko w jednym miejscu między skałami
Kondycja poprawiła mi się bardzo dzięki basenowi, na który w końcu udało mi się namówić mojego męża.
A, tak poza tym w marcu mój mąż poszedł na badania okresowe w pracy i okazało się, że ma cukrzycę, dostał się do szpitala na oddział diabetologiczny na diagnostykę. Tam stwierdzono, że cukrzyca powstała na skutek otyłości brzusznej. Mój mąż nie jest gruby jedynie ma duży brzuch. Trzustka funkcjonuje poprawnie i wystarczy, że schudnie a cukrzyca powinna się wycofać całkowicie.
Tak się zawziął, że już schudł prawie 9 km, w ciągu 1,5 miesiąca. Je zdrowo tak jak ja i ćwiczy, no teraz to chodzimy 5 razy w tygodniu na basen.
Za trzy tygodnie idziemy na wesele i muszę zmniejszyć mu garnitur (nasz ślubny) bo jak my się pobieraliśmy to oboje byliśmy jeszcze "miśkami"
Ja również 1,5 miesiąca temu robiłam sobie badania glukoza w surowicy krwi na czczo w normie - a to oznacza, że cukrzyca całkowicie zniknęła. Za to TSH miałam znowu podwyższone (powyżej 2) Pani doktor kazała mi trzy razy w tygodniu zwiększyć dawkę leku o połowę tabletki. Jeszcze poczekam na kontrolne badanie TSH, może pójdę w czerwcu przed kontrolną wizytą u swojego chirurga Pana doktora Macieja Plesiaka.
Pola789
11 maja 2017, 19:01Od dawna zaglądam do Twojego pamiętnika, kibicuję i trzymam kciuki! Jesteś dla mnie przykładem, że chcieć - to móc :) Gratuluję, życzę dalszych postępów i dużo zdrowia :)
Dziobass
11 maja 2017, 18:24ale tam pięknie,marze by pojechać do Pragi <3