i kolejny miesiąc mija, aż trudno uwierzyć, że to już listopad.
Dziś było kolejne ważenie i na szczęście spadek, w piątek przyjechała ciotka z ameryki więc i woda przestała mi się zatrzymywać.
Hurra waga dziś pokazała 129,8kg w końcu rozmieniłam 120. Bardzo mnie to cieszy.
Po pracy w końcu wybrałam się do fitness klubu, miałam dziś trening adaptacyjny z trenerem personalnym. Pokazał mi jak się rozgrzać przed treningiem siłowym. Pokazał mi kilka maszyn do ćwiczenia siłowego. Już dawno nie korzystałam z takich urządzeń.
Po takim treningu maszerowałam sobie jeszcze 10 minut pod górkę na bieżni.
Po treningu małe zakupy i do domu. A w domku prysznic, sałaka na kolację i pół lampki włoskiego czerwonego wytrawnego wina aby jutro nie było zakwasów.
Na koniec dnia relaksik przy dobrym filmie - "Planeta Singli"
IR-KA
8 listopada 2016, 09:34gratuluje spadku!!! a ten rok rzeczywiście bardzo szybko ucieka dopiero co się zaczął a już się kończy...
agamrozz
8 listopada 2016, 17:54Dziękuję :D
binga35
8 listopada 2016, 08:22Wytrwala jestes..Super Ci idzie i te kilogramy spadająe...ach... Powodzenia na dalsze odchudzanie!
anita.8080
7 listopada 2016, 21:41Super dzień! Coś dla ciała i dla duszy. Tak trzymaj !
agamrozz
8 listopada 2016, 17:52staram się jak mogę ;)
Superbabeczka
7 listopada 2016, 21:03Świetnie Ci idzie :) Listopad, nikomu nic się nie chce a Ty szalejesz, gratuluję!
agamrozz
8 listopada 2016, 17:52dziękuję, wcale tak nie szaleję. Za mało ćwiczę... dietę nie trudno trzymać bo inaczej się nie da jeść niż zdrowo i mało. Muszę tylko w końcu wziąć się za ćwiczenia...