Każda kobieta, no może prawie każda raz w miesiącu chciałaby zamknąć się w domu i nikomu nie pokazywać na oczy, a zdarza się to w... tak, w pierwszy dzień cyklu.
Mnie dopadło wczoraj, w pracy ledwie wysiedziałam, na ćwiczenia nie miałam ochoty jak nigdy dotąd, ale żeby nie było że całkowicie odpuściłam sobie ruch to wieczorem poszłam na spacer, przeszłam spory kawałek. Do domu wróciłam zmęczona jakbym ćwiczyła ze cztery godziny, jak to jest, że nasza wydajność w tych dniach spada.
Dziś już czuję się lepiej, tak więc udam się na ćwiczenia z przyjemnością, lubię pokonywać własne słabości. Niestety basen musi znowu poczekać
Miłego dnia.
gio21
8 lipca 2010, 12:00Zrozumiałe. Dobrze że nie ma strasznych upałów, bo wtedy to dopiero jest przyjemność ... Pozdrawiam. Miłych ćwiczeń.