Bywało różnie ostatnio. Posiłki średnio dobre, powtarzające się w kółko, nawet dwa razy dziennie to samo... Parę razy sobie zgrzeszyłam ciastem, bo byłam u mamy na wakacjach i nie mogłam sobie odmówić, ale nie objadałam się i myślałam o tym co i ile jem. Jutro też wesele przyjaciółki. Znowu będę musiała mieć ręce przy sobie żeby nie ładować sobie na talerze nie wiadomo ile, bo na pewno wszystko będzie pyszne.
Efekt moich starań jest widoczny na wadze. -2 kg w ciągu ostatniego tygodnia. Warto było. Dodatkową motywacja są ciuchy w mniejszym rozmiarze. Moja szafa jest bogatsza o świetną sukienkę, ale przede wszystkim o mniejsze spodnie :D
Mirinda89
22 sierpnia 2014, 18:07Gratulacje! Efekty widoczne w ubraniach są najwspanialsze :)