sniadanie: jajko sadzone 127, na pomidorach 97 + masło ok 40kal, do tego 2 kromki razowego chleba 149 i ok 100 moze mniej galarety z cielęciny 165= 575kal (trochę sporo no ale trza jeść by wyzdrowieć)
2 sniadanie, albo przekąska = jogurt, banan, nasiona słonecznika = 348 kal
no chyba nie jest zle, głodna nie jestem, w ciągu dnia wypijam ok. butelki wody mineralnej lub zrodlanej, i trochę herbat bez cukru w tym zielona i czerwona
obiad: 70g kaszy pęczak, ugotowanej tj ok 70 kal, wątróbka cielęca marynowana z ziołami i musztardą (nie ukrywam, że dostałam od mamy już pokrojoną i pozbawioną błon, wic miałam ułatwione zdanie ) i na patelnie grillowa, na kilka minut, czyli ok 130 kal, i surówka z kapusty pekińskiej hmm nie wem czy 250g jej było może mnij al to i tak ok 30kal, 2 ogórki kiszone 40 kal? (znowu sobie nie zważylam, zapominam o tym) i 3 łyżeczki oliwy z oliwek, 123 natka pitruszki ok 5 kal, to mamy ok 398 kal (mniej więcej oczywiscie:) Ale dobre było!!
.i 1321 mamy, co ciekawe dość konretny i syty obiad ma niewiele więcej niż moja przekąska:)))
kolacja ok 130 g galaretki z cielęciną i warzywami , ok 219 kal, tym razem , bez dodatku chleba, mamy 1540
kalorie spalone? ok 150 , nie moge sie przeciez zbytnio przemęczać;))))
i na koniec dnia jogurcik-122 +kiwi 42+ sezamu 5g-32- 196
łacznie- 1746 wchłoniętych ,z czego 150 spalonych:)))
eludek
26 września 2012, 15:57Pięknie sobie radzisz:)