A w robocie duuzy jogurcik naturalny + wrzucane tam na oko i mieszane otręby, gdzieś w miedzy czasie kawa. A potem znoów na ciepło rizotto + cukinia + papryka. i chyba lera naciowego też tam rzuciłam. TAkie sobie mi wyszlo, ale syte i chude, a to najważniejsze. Nie znosze siedzieć głodna w robocie, bo wtedy pokusy kusza.. a to kurcze jakas zapiekanka itp albo jakis batonik a to jakieś orzeszki. Też tak macie? Wiec na jutro też pełna micha czegos na cieplo ( chyba makaron z cukinią, szpinakiem i makaronem po mnie chodzi i jeszcze pomidorka dołoże:))
No to sie głodna zrobiłam. to czas na zmęczenie organizmu jakimś steperkiem. i 25 minut chodzenia zleciało:)