Czesc dużo się ostatnio u mnie dzieje dietowo było by super gdyby nie słodycze. Jednak wpadłam na artykuł jak stopniowo ograniczać słodycze. Jem co drugi dzień coś słodkiego w normie ok 200-250 kal. Stopniowo będę przesuwać tą granicę do coraz większych odstępów. Mam masę kłopotów i to robi swoje szczególnie teściami i moim młodym. Bo ja karzę mu coś zrobić aa babcia mi mówi że mogę to zrobić ja albo Honorata. Że on jest za mały a idzie do 4 klasy. Dziś nie wytrzymałam w sobotę miał mój mąż wymieniać okna u teściowej no to ja się nastawiłam że ogarniemy w przyszłym tygodniu u nas górę i pomalujemy pokój dzieciom. A tu niespodzianka bo nie będą wstawiać tych okien bo jest odpust a on nie zdąży zrobić. Do jasnej cholery a w przyszłą sobotę zdąży. Moje plany się nie liczą tylko to co oni chcą to tak jest. Ja mam już dość ponad pół roku się proszę o malowanie u dzieci i o skończenie łazienki. Zawsze jest ważniejsze co chce teściowa. Wiecie co mam dość
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kawa.z.mlekiem
26 sierpnia 2016, 11:02Kochana trzymaj się, takie sytuacje w rodzinie to niestety nic miłego ale to się zdarza niestety. Ze słodyczami to jest bardzo dobry pomysł. Pozdrawiam.
jamida
26 sierpnia 2016, 00:12Ja juz nie wiem jak kombinowac ze slodyczami
jamida
26 sierpnia 2016, 00:12Porazka goni porazke
Aga1288
26 sierpnia 2016, 20:11Spróbuj mojego sposobu ja też nie umiałam sobie dać rady a ten sposób mi pomaga nawet mojemu młodemu który jest żarłokiem na słodycze daje radę. Na pewno znajdziesz swój sposób.
angelisia69
25 sierpnia 2016, 16:41ja pisalam wlasnie o slodyczach ze codzien mam taki limit ;P wspolczuje takiej sytuacji w rodzince :/ najgorsze jest wlasnie jak nasze zdanie jest nic nie warte :/
Karampuk
25 sierpnia 2016, 16:28nie dziwie ci sie, tez bym była wkurzona