Witam po bardzo długim czasie i masie zawirowań w moim życiu. Znowu tu jestem tym razem z większą motywacją i możliwościami. Gdyz z moim kolanem jest ok ale to opisze pózniej. Niestety z wagą nie jest ok. Okazało się że mam paskudne chorupsko przez które utyłam ponad 15 kg . Jest to niedoczynność tarczycy i haschimoto. już od dłuższego czasu noszę się z ponownym odchudzaniem. DZIŚ ZROBIŁAM 1 KROK MIANOWICIE ĆWICZYŁAM FAKT ŻE TYLKO 32 MINUTY ALE TO JUŻ COŚ. pOTEM JESZCZE coś napiszę lece popatrzeć co u WAS.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
27 lipca 2016, 03:02to w takim razie powodzenia zycze,wiesz ze nawet z hashi i problemami hormonalnymi mozna schudnac i na dodatek poprawic wyniki zdrowym jedzonkiem ;-)
Aga1288
26 lipca 2016, 21:09Dziękuję za wsparcie razem jest latwiej
natalkens
26 lipca 2016, 18:4532 minuty to juz jest cos, u mnie na poczatku bylo tez 30. A pozniej wiecej i wiecej. Stopniowo, Zycze Ci powodzenia.
Marta.marta.marta
26 lipca 2016, 17:36Łączy nas ten sam problem- niedoczynność i Hashimoto. Ale z tym da się żyć i wierzę, że zrzucimy zbędne kg:) trzymam kciuki:*
Aga1288
26 lipca 2016, 21:10Ja także wiem że da się żyć tylko ja mam jakos pod górke
Ajcila2106
26 lipca 2016, 23:27Mam podobnie i jestem po dwóch, po latach dowiedziałam się, że niepotrzebnych, operacjach i jakoś chudnę:) Przed vitaliową dietą nie piłam, obżerałam się słodyczami, nie jadałam regularnie, nie ruszałam się...i wszystko mnie bolało...i wiecznie chciało mi się spać...każdą chwilę przesypiałam, nieważna pora dnia...i jak to jedna z koleżanek Vitaliowych powiedziała...w głowie zrobiło mi klik...i się zaczęło nowe życie:) Czego i Wam życzę:)