Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
silna wola mnie omija


No i klops. A raczej pierozek ruski. Jakies 15 zjadlam. Niby podzielone na 2 porcje (obiadek i kolacja), ale jednak...po takim jedzeniu kolejne centymetry w biodrach. Jutro do pracy, postanowienie dietki takie, ze ho ho, nastawilam budzik na 5.30, zebym zdazyla upiec piers z kurczaczka i zrobic salatke. Bo to moj najwiekszy blad, ze w pracy nic nie jem, a wieczorem trudno sie opanowac jak dopadne lodowki. 
Moja corcia stwierdzila dzisiaj, ze bardzo lubi gdy jestem na diecie bo jak kupi sobie np hot-doga to jej nie zjadam polowy:-)Kurcze, ona faktycznie ma racje. Tu gryzek, tam gryzek i uzbiera sie...gora tluszczyku na .....ehhhh.
  • ssylka

    ssylka

    23 lutego 2010, 23:01

    ale 3mam kciuki za kolejny dzień :)

  • pawiooka

    pawiooka

    23 lutego 2010, 23:00

    ja w takich chwilach mówię ze moja silna wola jest bardzo silna -robi ze mną co chce;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.