Jestem teraz zapracowana, bo mam zaraz egzaminy. Dosłownie nie wychodzę z książek... NIe jestem jeszcze nawet w połowie powtórek, więc włącza mi się panika!!!
Z dietą różnie niestety. Miałam kilka dni odpusty, ale wracam na dobre tory. Z ćwiczeniami słabiej niestety, bo nie mam czasu! Wiem, że to głupia wymówka, ale jak mam przeznaczyć godzinę na ćwiczenia, to od razu myślę ile przez godzinę mogę się nauczyć :((
No i tak to jest ze mną... Zero konsekwencji w ćwiczeniach i diecie... Masakra.
Zunia92
4 czerwca 2013, 06:44też niestety czekają mnie egzaminy... a przerwy od nauki warto robić bo nie da się tyle siedzieć przy książkach bo idzie się wykończyć...
Rakietka
2 czerwca 2013, 11:19Powodzenia w egzaminach, zapewne po nich będzie lepiej ;)