Co do diety to dzisiaj mam wilczy apetyt, mogłabym jeść i jeść. A o to nie trudno w weekend jak wszyscy są w domu. Dlatego też od poniedziałku zamierzam jeść znacznie więcej warzyw niż do tej pory. Wiem, że nie powinnam zaczynać od poniedziałku, ale jutro niedzielna, wspólny obiad itp (co nie znaczy, że będę się objadać), ale od nowego tygodnie będzie mi po prostu łatwiej przygotować sobie swój własny posiłek. Tak więc póki co plan mam taki, aby zrobić sobie kilkudniowy detoks warzywny. Nie będę jadła samych warzyw, ale na nich się skupię jako głównych posiłkach. Do tego jogurty naturalne, owsianka na śniadanie (trzeba się jakoś rozgrzać z rana i dodać sił w te coraz chłodniejsze dni), dużo wody i zielona herbata (moja ulubiona).
No, to teraz trzeba 'tylko' wcielić ten plan w życie i bronić się rękoma i nogami przed słodyczami. Trzymajcie kciuki :)
lussesita
31 października 2012, 13:53Łydki nie chudną? no co Ty też kiedyś miałam 44 cm a teraz jest 39 :)
cupcake.
29 października 2012, 11:12i jak? udalo sie od poniedzialku?:) Trzymam za to mocno kciuki !:) A kozaki to moja zmora. tez nie moge sobie zadnych kupic;p
aniulewa
28 października 2012, 13:50też mam ten problem w łydce 44 cm, choć i tak cieszę się bo przed odchudzaniem miałam 46, więc mimo wszystko coś tam spadło! i mam wielką nadzieję że jeszcze spadnie :) a i tak pomyślałam - dlaczego grube osoby mają takie wielkie łydki - prawdopodobnie to są mięśnie które się rozwijały razem z wagą, bo w końcu nogi muszą dźwigać te ogromne ciężary i dlatego są umięśnione, a nie z tłuszczem
cambiolavita
27 października 2012, 23:38Ja mam naprawde grube lydki i teraz mimo 70kg, mam dokladnie tyle co Ty w lydkach. A mialam jeszcze 3 miesace temu 6cm wiecej, ale po zrzuceniu 15kg i lydki mi schudly :) Wiec na pewno Tobie tez schudna.
monikadrj
27 października 2012, 22:05Trzymam kciuki, a jutro do obiadu weź mały talerzyk, ja się tak oszukuje od dwóch dni i się udaje
alex156
27 października 2012, 21:50Trzymam za Ciebie kciuki! :)