Dziewczyny, półmaraton przebiegnięty!:)
Na miejscu byliśmy po 8. Zdążyliśmy na rozgrzewkę, prowadzoną przez sympatyczną Panią instruktor, która dodała nam pozytywnego kopa :) Ustawieni na starcie czekaliśmy, aż pojadą rolkarze i o 9 wyruszyliśmy. Słońce świeciło, a nam przygrywały Rydwany Ognia Jean Michel Jarra. Atmosfera wspaniała.
Było ciężko, nie powiem, szczególnie na początku. Miałam trochę problemy ze złapaniem tchu. Jednak piękna pogoda, doping, który ciągle popychał nas do każdego kolejnego kroku, oraz kapele grające na trasie dawały takiego kopa, że chciało się biec. Ten bieg był naprawdę piękny. Satysfakcja na mecie niesamowita, medal ciężki:)
Dobiegłam
Czas nie był ważny. Chciałam przełamać 2 godziny, ale w tym roku biegłam z ojcem. Dla niego to pierwsza impreza biegowa, więc dopingowałam go:)
Jestem dumna z niego i z siebie. Czuje się również o wiele lepiej, niż w zeszłym roku.
Dziewczyny, biegajcie, bo naprawdę warto!:)
A to czekało na nas na mecie
Jak znajdę zdjęcia ze swoim udziałem, to na pewno jakieś tu wrzucę ;)
Na miejscu byliśmy po 8. Zdążyliśmy na rozgrzewkę, prowadzoną przez sympatyczną Panią instruktor, która dodała nam pozytywnego kopa :) Ustawieni na starcie czekaliśmy, aż pojadą rolkarze i o 9 wyruszyliśmy. Słońce świeciło, a nam przygrywały Rydwany Ognia Jean Michel Jarra. Atmosfera wspaniała.
Było ciężko, nie powiem, szczególnie na początku. Miałam trochę problemy ze złapaniem tchu. Jednak piękna pogoda, doping, który ciągle popychał nas do każdego kolejnego kroku, oraz kapele grające na trasie dawały takiego kopa, że chciało się biec. Ten bieg był naprawdę piękny. Satysfakcja na mecie niesamowita, medal ciężki:)
Dobiegłam
Czas nie był ważny. Chciałam przełamać 2 godziny, ale w tym roku biegłam z ojcem. Dla niego to pierwsza impreza biegowa, więc dopingowałam go:)
Jestem dumna z niego i z siebie. Czuje się również o wiele lepiej, niż w zeszłym roku.
Dziewczyny, biegajcie, bo naprawdę warto!:)
A to czekało na nas na mecie
Jak znajdę zdjęcia ze swoim udziałem, to na pewno jakieś tu wrzucę ;)
trujacerosliny
23 kwietnia 2013, 09:44Jezus maria, szacunek ogromny!!! Długo trenowałaś do takiego dystansu?
Renfrii
22 kwietnia 2013, 11:07Metalowy raczej nie, bo słucham metalu a to metalu nie przypomina pokażę Ci: https://www.youtube.com/watch?v=EsPwUtZY9UE na obrazku naga Maryja i Jezus na krzyżu.
ewe.pla
16 kwietnia 2013, 23:03Gratuluję i mam nadzieję, że kiedyś i ja przebiegnę pół maraton :) Teraz już krótką drogę masz do maratonu, ale myślę, że warto :)
tymrazemschudne
8 kwietnia 2013, 18:58gratulacje :D
Renfrii
8 kwietnia 2013, 08:21Gratuluje! I Tobie i Twojemu tatcie, jestem dumna!
Seall
8 kwietnia 2013, 05:43Fajnie, że pobiegłaś z tatą. To musi być coś niesamowitego. Ja w próbowałam namówić chłopaka, jednak patrząc na moje treningy wymiękł i powiedział "może za rok" - kurcze, oby! A jaki czas udało wam się zdobyć we dwójkę? :)
manru
8 kwietnia 2013, 01:24gratulacje! marzy mi się półmaraton albo najlepiej maraton:D ale może na początek jakaś dziesiąteczka:)
mrscharlottee
7 kwietnia 2013, 23:51suuuper ;) gratuluję ja bym pewnie wygasła po 3 km ;p
irmina75
7 kwietnia 2013, 23:34gratuluję, kiedy mieszkałam w luxembourgu, zawsze marzylam o pobiegnięciu. brakło mi odwagi, a teraz już nie mogę
baskowaa
7 kwietnia 2013, 23:33Gratuluję! :) toż to nie lada wyczyn :) i podziwiam :)