W sobotę przeleciałam na rowerze 42km z moim lubym.
Taki rowerowy maraton.
On narzekał, cały czas się zatrzymywał, dyszał, jak lokomotywa
Obok Poznania mamy naprawdę piękne okolice,
wsiadać tylko na rower i jeździć.
Dziś bieganie, krótkie, ale efektywne.
Próbowałam pobić mój test Coopera, ale mam gorszą kondycje, niż miesiąc temu.
To mnie zaniepokoiło, ponieważ w niedziele Bieg Lwa i kolejne 21 km do przebycia
Obawiam się katastrofy, ale sny już miałam, że dobiegam do mety.
Aaa i organizator załatwił nam imienne numery startowe.
Szpan
Naturalnie a6w dzień 5
k0l0r0w0
22 maja 2012, 23:37:)
moya1980
22 maja 2012, 16:00SUPER ŻE SIĘ SPOTKAMY WE WRZEŚNIU :) GRATULUJĘ KONDYCJI TYLE PRZEJECHAĆ....CHYLĘ CZÓŁKO :) I TRZYMAM KCIUKI ZA BIEG LWA :)