Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W końcu w domu :)
28 grudnia 2010
Cztery dni odpustu od "diety". Ciekawa jestem co pokaże waga.
Jadłam BIAŁY chleb m. in. z MASŁEM (bleeeee), PIERNICZKI, CZEKOLADOWE CUKIERKI, SERNIK+ inne wigilijne potrawy, oczywiście tłuste w cholerę.
Tak dobrze czuję się w wersji pomniejszonej, nie chcę tego stracić. Więc do Sylwestra zero słodyczy i próbujemy odżywiać się bardziej zdrowo :)
Inne sprawy mają się dobrze:
Miałam problem z jednym kolegą, już go chyba rozwiązałam. Wczoraj było testowanie. Napisałam mu jakiś czas temu sms, że interesuje mnie wyłącznie "just friends mode", po czym właśnie wczoraj zjawiłam się u niego na alkoholową imprezę sam na sam w pustym mieszkaniu. Było raczej grzecznie, więc chyba zrozumiał przesłanie.
Teraz pozostaje rozszyfrować zamiary drugiego kolegi. Jestem chyba na dobrym tropie ;)
I tyle. Mam nadzieję, że nasze wagi okażą nam poświąteczną życzliwość :*
Hatezit
28 grudnia 2010, 17:41Nie narzekaj że dużo jadłaś i tłusto. Dobre jedzenie jadłas w wigiljie i abytak dalej:)