Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga, waga, waga
7 sierpnia 2010
Za pierwszą wypłatę kupię wagę! Ta, którą mam w domu nie nadaje się kompletnie! W zależności od tego jak się na nią stanie, waży się kilogram więcej lub kilogram mniej. Więc nie wiem czy ważę 67 czy 69 kg... W momencie, kiedy chudnie się bardzo powoli, każde 100g jest na wagę złota!
Może znajdzie się jakaś chętna osoba, która wytłumaczy mi dlaczego nie należy ważyć się codziennie? ;) Ja robię to od stycznia i nie widzę powodu, dla którego miałabym stawać na wagę tylko raz w tygodniu lub raz w miesiącu. Wierzę, że macie jakieś powody, żeby tego nie robić, chciałabym je poznać :P
Plusem codziennego ważenia się jest możliwość trzymania ręki na pulsie. Od razu widać każdy spadek i każdą zwyżkę. Jeśli utrzymuje się ona kilka dni, można reagować.
A jakie plusy niesie ze sobą ważenie się co tydzień (lub co miesiąc)?
A teraz mniej dietkowo: szykuje się nam mini spotkanie klasowe. Z większością z tych osób widzę się dość często, ale może uda się ściągnąć kogoś, z kim dawno nie miałam kontaktu. Ciekawe czy zauważą we mnie jakąś zmianę ;) Chociaż szczerze mówiąc mam już dość "komplementów"... Gdzie się ruszę, tam słyszę, że ładnie schudłam. Wyobrazić mogę sobie tylko jak byłam odbierana wcześniej... Nie chcę być w ich oczach odchudzającą się osobą, chcę być sobą :P
kasik89.wroclaw
9 sierpnia 2010, 18:54Hey ;) No, waga, to fajna sprawa, a przy tym pożyteczna ;) a co do "śniadania na kolacji" to pracuje 10 godzin i nie zawsze mam czas sobie coś gotować extra... a poza tym, mam też inne sprawy na głowie, więc nie zawsze jest jeszcze ochota... Pozdrawiam ;)
monalisa191
8 sierpnia 2010, 22:19spotkałam sie z taką wagą, która zawsze i każdemu pokazywała 53,5 kg... coś wspaniałego! Co do wazenia .. jestem zwolenniczką ważenia sie raz w tygodniu!! a robie to co dziennie;P Czasami jest to powodem lekkich frustracji i szczerze.. lepiej mi, jak zapominam o tym by "se stanąć z ciekowosci".
olciaa483
8 sierpnia 2010, 22:08Ślicznota ! :*
membrillo
8 sierpnia 2010, 10:33no ja też się ważę codziennie :D, ale jak np mam wzrost, jak dziś, to jest to denerwujące. Jeśli jutro będzie spadek, to dzisiejsze nerwy byłyby niepotrzebne ;)
kambocz
7 sierpnia 2010, 11:40spadek wagi na dłuższy dystans niż dzień, nie popada się tak w paranoję ;] Pozdrawiam ;]