Hej.Jutro idę na 18-stkę do kuzynki. Dla rodziny,impreza w domu.Bardzo się boje co tam będę jeść.Nie chcę przytyć ani stracić kontroli nad odchudzaniem.Od wielu smaków się już odzwyczaiłam więc nie wiadomo czy będzie mi aż tak smakować. Przynajmniej nie będzie tyle chemii,bo wszystko domowe.
Kupiłam książkę Beaty Pawlikowskie,,Moja dieta cud" Czytałam kilka innych i podobały mi się.Autorka opisuje jak działa nasza podświadomość i dlaczego tyle spraw nam nie wychodzi uważam ,że to wszystko jest prawdą.A w książce o powyższym tytule pisze głownie o tym,że
1) Aby schudnąć nie należy traktować swojego ciała jak wroga tylko należy z nim współpracować.
2) Pisze także o tym,że człowiek jest częścią natury tak jak naturalne jedzenie.I ona je TYLKO naturalne produkty,które w 100% dała natura.Je oliwki ale nie używa oliwy,bo nigdzie nie znajdzie się drzewa ani grządki na której rośnie oliwa.Tak samo np. przecier pomidorowy.Nie poleca także produktów light i 0% ,ponieważ to najgorsze co może być. Może ktoś z was kupi:p