Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kryzys
27 czerwca 2009
Witajcie Kochane! Długo mnie nie było, sama nie wiem czemu. Ostatni tydzień był dla mnie bardzo ......................... węglowodanowy(!!!). Po tym weselu nie mogłam się obudzić, ocknąć jakoś, przecież zawiesiłam dietkę tylko na sobotę i niedzielę. A tymczasem folguję sobie do dziś. Już tydzień ~!~` AJAJAJAJ. Wszystko jest TAAAAAAAKIE PYSZNE! Sama siebie nie poznaję, to chyba jakiś symptom głodowy. Na wagę już nie staję bo moje 81 kilo z pewnością poszło się rąbać. Weźcie mnie dziewczyny zlinczujcie. Jak tu zażegnać kryzys??? A jeszcze żeby było śmiesznie w sobotę następne wesele, a 18 kolejne. Jakoś wszystkim się zachciało rzenić jak ja jestem na diecie. Wkurza już mnie to wszystko. Z drugiej jednak strony moja radość nie miała końca jak kupowałam sukienkę na wesele. Nie w rozmiarze 48 ani 46 a w moim nowym rozmiarze 44!!! Byłam taka happpy! Wycałowałam męża jak nigdy... a propo niego. Weselisko 200 km od dzieciaków i od domu było... boskie. TZN było bosko. Miałyście rację, troszkę się ociepliło między nami... Tylko jak tu się wziąć za siebie po tych wszystkich wzlotach? Chyba za bardzo urosłam w piórka.... Pomóżcie Kochane, dajcie wielkiego kopa, plissss
Wilczyca1983
15 września 2009, 12:57strzelam kopa, jeżeli on pomoże - mi nie pomógł. Może kop od kogoś z rodziny by pomógł? od męża? choć może by zdołował.....sama już nie wiem - jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji, z tym że ważę prawie 20 kg więcej od Ciebie....A jeszcze rok temu było 83...........przykre, ale prawdziwe. Trzymam kciuki, że opamiętasz sie wcześniej niż ja i nie spoczniesz na laurach tak jak ja.....
nestle
29 czerwca 2009, 12:49przyszłam Ci dać kopa, o którego prosisz. A tak naprawde to ... musisz wyznaczyć sobie datę.....dzień, kiedy skonczy się Twoje folgowanie. Od niej nie ma odwrotu, więc zrób pozegnanie z pyszym jedzonkiem i do robotki! Wiem, jak cieszy Cię rozmiar 44...ale pomysl o 42 i 40!!!
SzukajacaSamejSiebie
28 czerwca 2009, 17:04ja tez kiedys osiagnelam sukces i myslalam ze moge zapomniec o zdrowym jedzonku i cwiczeniach. ale nie;] wrocilam z podkulonym ogonem. a ty odkladaj szybko te wegle i od razu zacznij diete. nie od jutra. od teraz:)!