- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (3)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3863 |
Komentarzy: | 24 |
Założony: | 14 maja 2007 |
Ostatni wpis: | 25 maja 2016 |
kobieta, 49 lat, Zakopane
171 cm, 80.30 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 3255 kcal
Bardzo Was przepraszam...
Zmieniłam 'kategorię', do której zalicza się ludzi ciężkiej wagi na taką, która widziana jest przez otoczenie, jako lepsza- atrakcyjna, zadbana bez względu na strój czy makijaż, lekka i (najczęściej) uśmiechnięta.
Nie da się chyba opisać słowami tego, czego doświadczam... Patrzę na siebie, dotykam swojego ciała, przygotowuję ubranie na kolejny dzień i... cały czas z zaskoczeniem przekonuję się, że to jednak JA. Pozbyłam się 25 kilogramów!Nie chodzę, tylko się unoszę. Nie walczę z przeciwnościami, tylko pokonuję je z pasją na swojej drodze ku jeszcze lepszemu. JESTEM WIELKA SIŁĄ DUCHA I DROBNA CIAŁEM DELIKATNEJ KOBIETY! Tak właśnie zawsze chciałam żyć!
Wreszcie mam cele inne niż odchudzanie- odnalazłam schowane głęboko zainteresowania. Myślę więcej o innych, bo teraz sobie pomagać już nie muszę- JESTEM JEDNOŚCIĄ DUSZY I CIAŁA.
P.s. Z radością czekam na szansę przegonienia Waszych CIĘŻKICH duchów...
I po amerykańskiej... minus 4kg!
Powolutku, małymi kroczkami do celu.
Konkretnie- plan wprowadzam w czyn...
I-szy tydzień- złe dobrego początki...
Nastawiam się na ciężką pracę.
Jak coś planuję, to od początku ze szczegółami. Uzbierałam zapas płyt z ćwiczeniami (różne, w zależności od mojego nastroju), kosmetyków wyszczuplająco- ujędrniających na intensywnie chudnące ciało (mam zamiar założyć bikini rozmiaru 36/38 jeszcze tego lata, nie sprawiając nikomu przykrości widokiem obwisłej skóry) i spore ilości aptecznych specyfików do łykania, które pomogą polepszyć wyniki moich działań zewnętrznych.
Nie mam już wymówki, bo od dłuższego czasu nie karmię piersią. Obiektywny obserwator moich poczynań stwierdził, że dojrzałam psychicznie do podjęcia tego trudu.
I ślicznych ubranek na 'szczupaka' jakoś dziwnym zrządzeniem losu nagle mi przybyło- koleżanka wyjechała na stałe za granicę i 15 kg 'nadbagażu' lotniczego mi nie poskąpiła. A, że z rodzaju twiggy...
Jest jeszcze jeden- wiem, że nie najszlachetniejszy- motywator. Znajome, całkiem młode małżeństwo funkcjonujące niegdyś wzorowo zaczyna 'kuleć', bo Jej atrakcyjność w ostatnim czasie zostawia wiele do życzenia (choć ma warunki i środki, żeby temu zaradzić). A On coraz częściej 'omiata wzrokiem' cudze żony... Noszę Jej zdjęcie w portfelu- za żadne skarby świata nie chcę tak wyglądać..! Nie pomagają nawet markowe ciuchy...