Kolejny dzień kolejne zmagania....
Dziś dzień 8 więc dzień podania wagi i jestem zadowolona tydzień temu 63 kg, a dziś 61.3kg więc jest dobrze, nawet jestem zadowolona 1,7kg spadku.
wczoraj robiłam ewke killera i powiem szczerze, ze końcówka 10 minut musiałam robić ćwiczenia ze skalpela wymiękałam. Wow ale dała mi wycisk. Ćwiczyła któraś z was? Jak doznania?
Dziś wreszcie po 1,5 miesiąca moja córka poszła do przedszkola, więc jestem tylko z jednym dzieciątkiem i mam zamiar to wykorzystać zaraz po skończeniu napisania pamiętnika zmykam ćwiczyć.
Co do męża może ktoś jest ciekawy nie odzywałam się wczoraj do niego jak wrócił z pracy dodam po godz. 20. Kupił mi to co chciałam czyli pierożki z owocami morza więc jeden plusik z tym, że dziś mam gotowy dodam pyszny obiadek i zdrowy mniam. Dziś znowu cały dzień go nie będzie.
Hmm dziś zjem.
Śniadanie: jogurt nat plus banan, rodzynki, siemię lniane, płatki górskie, łyżeczka pękata miodu.
Przekąska; wafel ryżowy z łososiem i szklanka soku z grejfruta
Obiad: wspomniane pierozki z owocami morza
Kolacja: może serek wiejski lub połówka makreli.
Zmykam ćwiczyc, a juz wieczorem wpadne znowu zobaczyć co u was.
judipik
9 stycznia 2014, 11:03To wymęcz się porządnie na ćwiczeniach, żeby kolejne spadki były :)
czeresniaaa99
9 stycznia 2014, 10:34nie cwicze z nia jest jkakas malo energetyczna jak dla mnie, a co do spadku to wow super!!!!tez tak chce!!!
jamay
9 stycznia 2014, 09:39Ja Ewki nie trawię niestety. Nudzi mnie okrutnie i irytuje tylko, a jak mam ćwiczyć regularnie to tylko to co lubię :) 1,7kg spadku! Aaaale dużo! I Ty tak bez emocji?! Kiedy ja taki spadek widziałam
nim.fadora
9 stycznia 2014, 09:11Z killerem nie ćwiczyłam ani ze skalpelem, ale ćwiczę 6 minutowe zestawy Ewy. Coraz lepiej mi to wychodzi, a po pierwszym razie myślałam, że zemdleje :) Trzymam kciuki :)