Muszę się wyżalić.
Otóż minęło już ponad miesiąc czadu mojej dietki. O momentu wprowadzenia zmian, które mialy wprowadzić wiecej ilości posilków dziennie upłunęło ok 3-4 tygodni.
Jaki jest tego efekt: ŻADEN
Po prostu nic. Nic się nie ruszylo. Ani gram.
Nie wiem czy jest sens stosowania dalej diety. Choc musze przyznać, że nie jest zle. Do słodyczy mnie nie ciagnie. Nie jesm wysokokalorycznych dań. Jem duzo warzyw, owocó itd.
Juz się troche przyzwyczaiłam do tego sposobu odżywiania. Jednak przyznaje, ze czasami mam ochote na naprwde cos dobrego, np. lody z bita smietaną. Ojjjj... by sie zjadlo. Mmm....
Ale problem jest taki ze naprwde chcialabym zrzucic troche kilogramow. Zatanawiam co sie co dalej.
Moze któras z Was mi doradzi. Prosze piszcie :-)))
kitkatka
7 września 2009, 23:32Dodać z pół godziny ruchu dziennie i waga ruszy z kopyta. Może być marsz, jazda na rowerze, biegania, stepper. Każda forma dobra a zacznij od szybkich spacerów. I napewno zobaczysz efekty.
Cutie.
7 września 2009, 23:23ja tez tak mam. Saram sie nie jesc na noc, zdrowo sie odzywiac, a efektow brak. Napewno waga kiedys ruszy! Buziaczki i wytrwalosci w diecie!
morinho
7 września 2009, 23:23Majac 67 kg wagi, co nie jest wlasciwie duzo, trudno tracic kilogramy jak na biezni. Moze troche cierpliwosci? :) Uda sie!