235 DZIEŃ
NIEDZIELNE LENISTWO
Jak Wam mija niedziela ???????????????????????
Wstałam o 8:30 - córcia wyrzuciła mnie z łóżka; miałam ochotę na długie słodkie lenistwo ale cóż... :). Umyłam się, ubrałam ( ja i córcia ) i przygotowałam nam śniadanko. Mąż robił wczoraj gyrosa więc poranny posiłek był pyszny i lekki :). Potem włączyłam córci bajki a sama położyłam się; przekimałam tak do 10:30. Nie mogłam wstać, czułam się jakby przejechał mnie walec. Zmusiłam się, wstałam i poszłam posprzątać łazienkę, następnie ogarnęłam w kuchni po śniadaniu. O 12:30 był obiad. Pomyślałam sobie, że może kawa mnie rozrusza. Popołudniu pojechaliśmy w odwiedziny do babci i u niej wypiłam kawę z mlekiem i przygryzłam ciachem. Niestety zamiast się obudzić - prawie zasnęłam. Jestem taka zmęczona i marzę o łóżku. Taki dziwny dzień; mam nadzieję, że jutrzejszy będzie lepszy.
Dzisiaj odpuszczam sobie ćwiczenia - strasznie bolą mnie nogi.
Jedzonko:
śniadanko + kolacja = gyros { na kolację zjadłam jeszcze kanapkę z wędliną z indyka }
Obiad:
miseczka rosołu z makaronem + gotowana marchewka
2 ziemniaki z sosem, schabowy z pieczarkami + kapusta kiszona
Podwieczorek:
kawałek serniczka + ciacho korzenne i kawa z mlekiem