64 DZIEŃ ŚRODA
29.08.2012r.
CZEŚĆ !!!
Dziś mam ciężki dzień, nie wiem dlaczego; może się nie wyspałam :( wstałam strasznie zła a żeby tego było mało to jeszcze posprzeczałam się z mężem o pierdoły :( I teraz źle się czuję z tego powodu chociaż ja nic nie zrobiłam :(. W sumie to nie wiem co mam dzisiaj pisać .......
ćwiczonka:
* Jillian Michaels 30.day.shred level 3
* BIEGANIE spalonych 578 kcal - 7,75 km
jedzonko:
9:30 śniadanie
3 pełnoziarniste kromki + 3 cienkie białe + 1 ciacho ( zaszalałam )
14:30 obiad
7 pierogów własnej roboty z kapustą i grzybami
Po takim jedzeniu już nie chciało mi się jeść więc podwieczorku nie było. Poszłam biegać żeby trochę spalić.
20:00 kolacja
kubek kakao + jabłko
Moje mięśnie ud znowu dostały; dzisiaj miałam najdłuższy godzinny bieg; początek był ciężki, ale nareszcie mogłam pobiegać :)
BUZIAKI
womenspower
30 sierpnia 2012, 07:49Kurczę, podziwiam Cię za to bieganie:) Oby tak dalej, powodzenia i dziękuję :):*
wawianka88
29 sierpnia 2012, 21:32Ale ja Cię podziwiam za to bieganie:) ooo pierogi z kapustą i grzybami... moje ulubione:)
roogirl
29 sierpnia 2012, 21:28Szkoda życia na kłócenie się. Jutro będzie lepiej. Pzdr!