54 DZIEŃ NIEDZIELA
19.08.2012r.
cześć dziewczyny !
Dzisiaj miałam fajny dzień :), na dworze upał a ja miałam ful enegrii :). Dzień fajny bo spędzony z rodzinką tak na maxa :). Po śniadanku pojechaliśmy na odpust i nasza mała księżniczka dostała nową lale barbie i kolorowe wiatraczki :). Potem obiad; a po obiedzie słodkie lenistwo na bujaku przed domem :). Córka miała wielka frajdę bo przez pół dnia kąpała się w basenie, a jak się pięknie opaliła :), nasza mała czekoladka :). Popołudnie i wieczór był intensywny bo ćwiczyłam, biegałam i sprzątałam po wczorajszym montowaniu balkonów. A teraz padam :)
Chciałabym się nieskromnie pochwalić, że w tym tygodniu biegałam aż 5 razy :):):) i było zajefajnie . Wiem, miałam sobie odpuścić biegi do następnego tygodnia, ale tak mnie ciągnęło, że musiałam iść :)
dzisiejsza gimnastyka to:
* 1 h biegania - 520kcal spalonych
* Jillian-Michaels 30-Day-Shred Level-2
menu:
10:00 śniadanie
2 małe gruszki
13:00 obiad
3 ziemniaki z sosem i 1 roladka + buraczki i surówka z pory + szkl.kompotu z czereśni
16:00 podwieczorek
1 big milk + 3 maleńkie kosteczki placka ze śliwką
A co....... pozwoliłam sobie; raz na jakiś czas można, a za mną już tak chodziło słodkie, że zjadłam i wcale tego nie żałuję :).
potem była Jillian i bieganie
20:40 kolacja
2 pomidorki, 1/2 ogórka zielonego i plasterek szynki z białym serkiem ze szczypiorkiem
kolacja była późno, ale jedzona zaraz po powrocie; biegałam od 19:30 - 20:30; za to lekka bo jestem strasznie głodna :)
WYPIŁAM DZIŚ 3L WODY