Hej kochane! :-)
Wczoraj od samego rana było mi nie dobrze, zaatakował mnie wirus.
W domu wszyscy to mieli tylko że oni to biegunkę i wymioty a ja same wymioty.
I cały czas było mi nie dobrze i się odbijało. Brzuch wydawał się taki pełny i w ogóle wszystko mi śmierdziało jak nie wiem co. Nie dało się uniknąć różnorakich zapachów bo byłam w pracy i tak mnie do tego całe nogi bolały, że byłam mało efektywna.
A po pracy jeszcze musiałam jechać do przychodni z moim prawie dwulatkiem też ma to co ja i nie chce jeść. Jutro ma urodzinki :-)
Ja dziś mam wolne ale jutro już idę do pracy.
Dzisiejszy dzień wykorzystam na porządki wiosenne. Za dużo rzeczy niepotrzebnych mi się nagromadziło. Tylko problem będzie w wyrzucaniu ciuchów bo każdego szkoda.
Po głodówce ważę 55,9kg hurrra!!!! 1,5kg mniej ;-) ten wirus to na opamietanie chyba był żebym się ogarnęła z dietą bo żarłaaaam.