HEJKA!
Za chwilę podzielę się z Wami moimi planami na dziś.
Najpierw jednak przedstawiam moją sytuację jedzeniowo-ćwiczeniową.
Było skromnie :-(
Przez to, że Kubuś był marudny nie robiłam nawet porannej gimnastyki i tylko wczoraj byłam z nim na spacerku, a tak to siedziałam na huśtawce a wózek stał obok mnie. No niekoniecznie cały czas siedziałam, ale dużo ostatnio czytałam. Zrobiłam co miałam zrobić na szybko i do czytania. Ot, taki mól się ze mnie zrobił hihi ale literatura wciąga nie da się ukryć hehe
W tym tygodniu tak się składa, że wstaję o 6.00 równo z mężem a jacy jesteśmy niewyspani to ło matko! Ja kawkę z samego rana piję on nie lubi. Mąż zmęczony bo stawia nasz domek od 6.30 do 21.00 i koło 21.30 idzie się kąpać i spać i tak to już się toczy kilkanaście dni z rzędu.
3 dni pod rząd musiałam po niego przyjechać bo brygada pojechała a on został coś tam dokończyć. To i ja wyfrunęłam z domu uszczęśliwiona na 2 godzinki do domu rodzinnego. Teraz mam tam bratową w domu to się śmiejemy non stop. Tylko szkoda, że rzadko się widujemy.
To się zmieni, bo za miesiąc albo za 3 tyg. będą robić dalej ponad strop(w pon mają zalać strop i przerwa)i wtedy będę brać dzidzię do auta a później do wózka i będziemy spacerować w okolicach budowy itp. Już się nie mogę doczekać kiedy pojedziemy na cały dzień:-). Póki co nie biorę małego nigdzie od wesela brata. Bo i gorąc w aucie i wgl.bagażnik musi mąż naprawić bo się nie otwiera i wózka nie ma do czego włożyć.
Moje plany na dziś to przedewszystkim posprzątać na niedzielę :-)(ścierać kurze,umyć podłogi, poukładać na widocznych półkach-na tych co nie widać to mam porządek ;-), podkleić taśmą dekoracje ścienne dla maluszka bo odpadają) upiec placek Kubuś, ale przed tem umyć piekarnik, poćwiczyć z pół godzinki chociaż i pójść z małym na spacer, jakby kupił szynkę itp to by zrobił sałatkę która mi posmakowała na weselu :-D na jutro dla gości. Koleżanka z mężem wpadną do nas :-) to nie będziemy przy samych ciastkach siedzieć chociaż :-)
Jestem taka blada jakby była wiosna co najmniej albo i zima. Nie chodzę po słońcu bo nie ma jak, to muszę się smarować balsamem. Od wczoraj się smaruje zobaczymy jakie będą tego efekty. Tylko bądź tu regularnym w tym co robisz :-D
Karo8912
28 lipca 2013, 21:54Ech budowa, plusy i minusy, dużo siły życzę bo sama to przeżyłam na własnej skórze
MIPU91
28 lipca 2013, 02:34jak fajna książka i ciekawa , to zawsze w ciągnie hehe :] ja sobie wczoraj pożyczyłam książkę Krajobraz miłości:] , jutro zacznę czytać:] więc miłej niedzieli :]
MONIKA19791979
27 lipca 2013, 18:07:)
mamaipolozna
27 lipca 2013, 10:54Pracowity dzien sie zapowiada. Powodzenia! Ja tez zaraz zabieram sie za sobotnie porzadki.
MamaJowitki
27 lipca 2013, 10:50to milego weekndu kochana
Okruszek83
27 lipca 2013, 09:34Budowa w końcu się skończy i będzie lżej :) ale plany to masz dość duże, ja to leń jestem, ale kurz i podłoga musi być ogarnięte, hehe :)
vitalijka000
27 lipca 2013, 09:03cięzko jest, ale macie co najwazniejsze ;)
zosia27samosia
27 lipca 2013, 08:49Ach zazdroszczę tego domku...my mamy swoje M w bloku ale już powoli zaczyna mnie męczyć ciągłe zainteresowanie sąsiadów naszym życiem prywatnym (z 20 rodzin mieszkających, 16 rodzin to starsze małżeństwa albo osoby samotne). Oszaleć można! Moje plany sprzątaniowe na dziś są podobne do Twoich, tylko jeszcze muszę klatkę schodową umyć:) Miłego dzionka:)
niunia322
27 lipca 2013, 07:57fajne są te chusteczki samoopalające firmy Dax - u mnie pojawily sie w biedronce po 1,69 - jedna sztuka starcza na wysmarowanie calego ciala----polecam
jolakosa
27 lipca 2013, 07:07wiesz, ja agata moja była mniejsza a ja potrzebowałam ruchu ... to kupiłam wyodny wózek , rolki na nogi i jeździłam z nią i wózkiem na rolkach , było super, szero ograniczeń dosłownie ,zazdroszcze tego domku