Od samego rana chodzę jak pijana bo taka jakaś niewyspana. No to się kurczę wzięłam za czytanie książki. Kupiłam sobie ,,Koktajl mleczny'' przeczytałam 100 str. i teraz nie wyraźnie coś widzę. Pierwszy raz tak mam, że wzrok mi zaczął szwankować od czytania. Myślę, że mi to przejdzie za chwilę, chociaż już od pół godz nie czytam.
Byłam na krótkim spacerku. Myślałam, że się dotlenię, ale przy 23 stopniach o przed 14.00 to raczej nie możliwe. Gorąco mi było strasznie więc zawróciłam do domu.
Tak mi się nie chce dziś sprzątać ani ręką ruszyć nawet-leń mnie ogarnął czy zmęczenie? Chyba to drugie... ojojoj po niedzielnej imprezie chyba tak mam. Wczoraj mogłabym spać dlużej gdyby nie umówiona wizyta u pani ginekolog. Wstałam o 6.00 bo mąż tak ma budzik ustawiony do pracy a że gin przyjmuje zawsze od 8.00 no to się przyszykowałam i pojechałam. Byłam wcześniej, żeby zająć sobie kolejkę, w efekcie byłam 2 no ale co z tego skoro o 8.05 dopiero gin raczyła zadzwonić do położnej, że jednak jej dziś nie będzie, bo zachorowała...ech o tej godzinie to ona powinna już przyjmować ale gdzie tam...
Zawsze musi się spóźić ze 20 minut...
No to się trochę wkurzyłam, bo miała mi robić wymaz a tak to w piątek dopiero zrobi.
Jeszcze 23 dni do porodu. Ciekawe ile wizyt jeszcze będzie do tego dnia.
Oby już nie chorowała, bo nie chce zaliczać kolejnych niepotrzebnych wycieczek.
No ale mniejsza z tym. Każdy wie jaka nie raz potrafi być służba zdrowia.
Zaraz po tym pojechałam do mamy na cały dzień. Po południu wybrałyśmy się do ciotki taty, do biedronki i do mojej kumpeli po sadzonki pomidorów. Kupiłam teściowej-będzie sadzić w szklarni. Wzięłam w sumie 6 różnych odmian jak nigdy. hehe będziemy próbować które lepsze. Mamy też pomidorki koktajlowe czerwone i żółte. W zasadzie tych żółtych to ja jeszcze nie próbowałam ;-) ale podobno bardzo smaczne.
Koleżanka pracuje na umowę zlecenie -robi masaże w SPA. Dobrze zarobi i dodatkowo się uczy na pielęgniarkę. Hmmm po części jej zazdroszczę i tak mi się smutno jakoś zrobiło, że ja nie poszłam na studia. Jeszcze jak chodziłam do szkoły to w wolne dni czy w wakacje brałam się za dorywczą pracę, a po maturze to już pełnoetatowo pracowałam do 4 miesiąca ciąży jako kierowniczka ds.kolportażu materiałów reklamowych.
Teraz jak mam tyle wolnego przez to, ze jestem w ciąży to nudzi mi się. Chciałabym coś robić chałupniczo czy coś ale wszędzie słychać, że taka praca to oszustwo. Nic to za niedługo będę miała dzidziusia. Zajmę się jego wychowaniem, ale też chciałabym jeszcze wrócić do pracy. Jeśli nie do tamtej to do jakiejś innej. W sumie do tamtej byłoby dobrze wrócić, bo mogłabym pracować np.2 dni w tyg. a głupich sklepach na kasie to i w niedziele trzeba i to by było wkurzające...
Może zrobię sobie jakiś kurs doszkalający jeszcze, tylko w sumie to nie mam pojęcia jaki. Na studia też mogłabym pójść tylko oczywiście nie wiem jaki kierunek jest chodliwy i czy by mnie nie zjadł stres. Wszystko jest do przemyślenia. Jednak mieszkam na wsi i może warto pomyśleć o własnej produkcji np.owoców czy czegoś tam. Koleżanki rodzice mają tunele zrobione i handlują sadzonkami warzyw a później ich owocami i chryzantemami.
Ech ja bym chciała się rozwijać, bo tak siedzieć w domu i tylko sprzątać, prać, gotować to bym nie mogła. Zawsze byłam bardzo aktywna i zamierzam do tego wrócić :-)
Może podpowiecie co Wy studiujecie? albo w jakim zawodzie pracujecie???
agakam1988
23 kwietnia 2013, 18:43Aktualnie nie pracuję. Zanim zaszłam w ciążę, to pracowałam w sklepie mięsnym przez rok, co było straszna męczarnią! W tym czasie robiłam kurs angielskiego, a potem jak się zwolniłam, to pracowałam w firmie męża. Zajmowałam się nie tylko papierkami, zamawianiem materiałem i jego odbiorem, to potem też fizycznie pracowałam na kominach. Świetna, ale śmierdząca praca. Teraz sobie odpoczywam, dalej zajmuję się fakturami itp, ale fizycznie nie pracuję. Moim marzeniem to praca z dzieciaczkami w przedszkolu:) Zobaczymy, może kiedyś! :) Narazie myśl o dzidziusiu, na pracę przyjdzie czas!
karolcia191993
23 kwietnia 2013, 18:38hmm Kochana, pewnie, ze każdy potrzebuje jakiejś samorealizacji.. i ma ambicje, by się rozwijać w jakimś kierunku, cos zrobić, zdziałać.. to bardzo dobrze, ze czujesz taką potrzebe, na pewno da Ci to satysfakcję w przyszłości. ;) Ja studiuje fizjoterapię, ale nie do końca widze siebie w tym zaodzie w przyszłości.. być może będę dorabiać na masażach albo zrobię sobie mgr z odnowy biologicznej.. mam też chęci na jakieś kursy, szkolenia.. więc myślę, by spróbować paru rzeczy w życiu :) Jak już urodzisz dzidziusia, na pewno znajdziesz chwile czasu i coś będziesz działać, choćby dla własnego spełnienia. :) PS pomidorki koktajlowe mmmm ! pycha ;) uwielbiam wręcz :)
Aga1288
23 kwietnia 2013, 17:14Pracuję w sklepie i za chiny ludowe nie polecam. Na razie myśl o maluchu pracę na pewno jakąś złapiesz.
agrataka
23 kwietnia 2013, 16:31Ja jak teraz niedospie to nam tak samo, i az się boję jak to będzie po porodzie, bo przecież wtedy niewyspanie gwarantowane codziennie! Współczuję pocalowania klamki u giny. Ja idę na wizytę 7 maja i pewnie będzie to już moja ostatnia ;) PS ja skończyłam geografie, ale niestety pracy po niej znaleźć nie mogę, więc łapałam co się dało (biura, sklep 4F, wcZeśniej pół roku w szkole). Po macierzyńskim chcę szukać znów jakiejś prac, ale ciężko będzie!
wacpanna22
23 kwietnia 2013, 16:10Będziesz się pewnie jeszcze rozwijać, ale to jak dzidzia będzie starsza. Ja natomiast kończę liceum i mam zamiar studiować lingwistykę stosowaną i oby nie tylko na zamiarach się skończyło.
dola123
23 kwietnia 2013, 15:59jak najbardziej rozwijaj się masz czas, możliwości tez się znajdą ;p ;) najlepiej robić to co sprawia przyjemność i za mocno nie stresuje ja myślałam już o logopedii, dziennikarstwie, prawie, farmacji, turystyce i ciągle nowe kierunki pchają mi się do głowy ;)
mikolino
23 kwietnia 2013, 15:58to sa normalne studia, masz papier jak po stacjonarnych, dwa arzy w roku egzaminy (styczen i czerwiec) Warszawa lub Krakow, sprawdz sobie stronke: http://www.pou.pl/, tylko troche kosztuja, ale jak wszystkie ;-)
mikolino
23 kwietnia 2013, 15:49ja mieszkam za granica i robie studia on-line w Polsce, polecam ;-)
vitalijka000
23 kwietnia 2013, 15:39sily ci odeszly po mozolnym czytaniu i goroacym spacerze. ja studiuję polonistykę...
martini18
23 kwietnia 2013, 15:34W ciazy wzrok moze się Zrobic niewyrazny. Wow, y mnie tylko 11 stopni..
kakalinka20
23 kwietnia 2013, 15:30Ja skończyłam pedagogikę resocjalizacyjną, miałam staż i pracowałam w pogotowiu opiekuńczym - a teraz jestem kierownikiem sprzedarzy w księgarni :P taka sama płaca, a praca mniej męcząca "psychicznie" co prawda 5 lat studiów dziennych poszło w las bo są mi do niczego nie potrzebne w tej pracy, ale nie wiadomo jak się jeszcze życie potoczy. Pracowałam podczas studiów na recepcji w hotelu, w restauracji, a teraz od 4 lat trzymam się księgarni z przerwą na macierzyński i pół roku wychowawczego :) teraz mam zamiar wykorzystać roczny macierzyński i postarać się o trzeciego szkraba więc do pracy za minimum 2-3 lata...a kiedyś kiedyś chcielibyśmy z mężem agroturystykę otworzyć, ale to na razie tylko marzenia bo funduszy brak :P
Sylwunia54
23 kwietnia 2013, 14:51Ja mam skończoną pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną.. Planuje zrobić sobie jeszcze logopedię.. Zawsze chciałam pracować z małymi dziećmi i stąd też taki kierunek.. Ja to będę długo w domku siedziała za chwilę urodzi się dzidzia a za dwa lata chcemy postarać się o drugie.. Więc szybko do pracy nie powrócę.. A pracowałam w specjalnej szkole.. Ciężki orzech do zgryzienia trzeba być twardym człowiekiem.. Na początku było ciężko wracałam z pracy z płaczem ale później wszystko się ustabilizowało. Zaszłam w ciążę no i wiadomo skończyło się.. A co do tego co będę robiła jak już dzieci będą większe.. Chcemy z mężem otworzyć coś swojego - kiedyś rozmawialiśmy o domu weselnym.. Mamy działkę w dosyć dobrym miejscu na której można by taki dom postawić potrzeba tylko dobrze to zorganizować.. Mąż twierdzi że odnalazłabym się z takim domem... Kto wie może kiedyś spełnimy ten plan.. :)) Miłego dnia kochana :)) W ciąży podobno wzrok się sypie a po porodzie przechodzi więc narazie się nie martw.. Buziaki :**
monikaszgs
23 kwietnia 2013, 14:45tak jak kolezanka nizej pisze, jak malenstwo przyjdzie na swiat to bedziesz tak nim zajeta ze przestaniesz o tym myslec;)
monikaszgs
23 kwietnia 2013, 14:43ukonczylam studia pedagogiczne na kierunkach: edukacja wczesnoszkolna i wychowanie przedszkolne oraz wczesne wspomaganie rozwoju dziecka. pracowalam jako pomoc nauczyciela w przedszkolu, obecnie jestem na urlopie wychowawczym.
Lusiaaaaa
23 kwietnia 2013, 14:34studiuje aktorstwo xD Nie jestem najlepsza na tego typu doradztwa. Ja poszła za głosem serca i wybrałam to co od zawsze kochałam. Ale interesuje mnei wizaż, kosmetologia i dietetyka;))
MONIKA19791979
23 kwietnia 2013, 14:30kochana będziesz miała dużo czasu na myślenie o swojej przyszłosci co robic-najpierw rok bedzie zabiegany a potem coraz nudniej i nudniej i nudniej Ja planuje isć do pracy jak dzieci beda większe bo sami mieszkamy więc nikt mi nie pomoze ani zawieźć do szkoły ani przywieźć
MONIKA19791979
23 kwietnia 2013, 14:26to może być aura przed migrenowa-ostatnio mojego tata zaatakowała siorę-ja w ciąży pierwszej nabawiłam się takiego czegoś że czytac nie mogłam wzrok padał-potem ból głowy i spokój-wina hormonów była