a oprócz tego przez cały dzień zjadłam :
- 3 kromki grahama, 3 plastry sera żółtego i pół papryki, kawa zbożowa - 250 kcal
- baton mars, 4 ciastka, 3 paski czekolady - 700 kcal
- kasza gryczana, kotlet mielony, 2 ogórki kiszone -350 kcal
- 2 szklanki kisielu - 300 kcal
- 2 jabłka - 100 kcal
- orzeszki ziemne w panierce z papryki 120 g - 600 kcal
- ziemniaki, szklanka mleka - 400 kcal
- panna cota - 300 kcal
UWAGI: no co do tych orzeszków to wiem, że raczej nie powinnam ich jeść, bo podobno uczulają, a na dodatek ta panierka na nich :-/
a co do czekolady to w ciąży poleca się niewielkie ilości dla dobrego rozwoju dzidziusia ;-)
Spacer, trochę tańca i inne prace domowe ;-)
Dziś kalorycznie poszalałam ale nie czuję się ciężko bo na kolację nie było nic ciężkostrawnego i kolacja była wczesna, gdyby nie te orzeszki to by było idealnie. Raz na jakiś czas jednak można sobie pozwolić zwłaszcza w ciąży ;-) ok. 3000 kcal nie przeraźcie się proszę ;-)
Oj coś zrobiłam się senna Dobranoc Vitalijki i życzę Wam abyście już wkrótce osiągnęły swoje wymarzone wymiary
( tylko żeby cycki Wam nie zmalały za bardzo hi hi ) ......
ideale
18 stycznia 2013, 08:06Oczywiście, że czasem można sobie pozwolić, Inaczej ta dieta przerodziła by się w katorgę :)
julka945
18 stycznia 2013, 00:03brzmi nieźle :)
Whispers
17 stycznia 2013, 19:18Miłych snów, sliczny dzień :*
aannxx
17 stycznia 2013, 19:12odpuściłabym sobie orzeszki i batona:)